W MIEŚCIE

"Należy zabudowywać puste obszary wewnątrz Krakowa. Poziom zagęszczenia nie jest wysoki"

opublikowano: 10 SIERPNIA 2024, 14:57autor: Daniela Motak
"Należy zabudowywać puste obszary wewnątrz Krakowa. Poziom zagęszczenia nie jest wysoki"

"W Krakowie potrzebnych jest kilka tysięcy nowych mieszkań rok w rok, a część zasiedziałych krakowian robi wszystko, żeby utrudnić budownictwo mieszkaniowe, już to protestami przeciwko nowej zabudowie, już to jakaś anty deweloperską propagandą, już to jakimiś mrzonkami o budowie tanich mieszkań na wynajem przez władze miejskie" - mówi w rozmowie z Life in Kraków socjolog, prof. Janusz A. Majcherek. 

Reklama:

Zdaniem profesora Majcherka w Krakowie trzeba budować po kilka tysięcy mieszkań rocznie, żeby zapewnić lokum dla nowo przybywających i żeby rozwiązać problem mieszkaniowy tych dotychczasowych mieszkańców, którzy mieszkają w fatalnych warunkach.

Jego zdaniem należy zabudowywać puste obszary wewnątrz Krakowa, żeby nie dopuścić do dewastacji leśnych i zielonych terenów poza miastem.  "Tym, którzy narzekają na rzekomą ekspansję deweloperki, polecam proste porównanie - proszę sobie sprawdzić, jak wygląda średnia gęstość zaludnienia w Krakowie w porównaniu z miastami podobnymi pod względem liczby mieszkańców, kilkusettysięcznymi miastami zachodnioeuropejskimi" - zauważa Majcherek. w rozmwie z Life in Kraków.

Profesor zwraca uwagę, że Kraków jest miastem o niskim poziomie zagęszczenia, co zresztą jest cechą charakterystyczną polskich miast. "Jeżeli chcemy zapewnić dobre warunki mieszkaniowe wszystkim krakowianom, i tym dotychczasowym, i tym nowo przebywającym, to musimy jednak znaleźć miejsca na budowę co najmniej kilku tysięcy mieszkań rocznie. Jestem w stanie sam, jako krakowianin, który żyje w tym mieście od mieście od urodzenia i zna je dość dobrze, wskazać tego rodzaju tereny, ale wiem o tym, że okoliczni mieszkańcy wolą, żeby tam powstały parki, ogrody, najlepiej na koszt miasta" - podkreśla.

Reklama

"Zmagamy się tutaj ze zjawiskiem powszechnie znanym w świecie, określanym skrótem NIMBY (not in my back yard), “byle nie za moim płotem”. Kraków powinien się rozwijać, to oczywiste, potrzebne są nowe linie tramwajowe, oczywiście potrzebne jest nowe budownictwo mieszkaniowe, ale byleby nie za moim płotem, byleby z moich okien nie było tego widać, byleby ten tramwaj nie jeździł pod moimi oknami, byleby za moimi oknami nie powstawały nowe budynki" - zauważa profesor.

PRZECZYTAJ CAŁĄ ROZMOWĘ: Socjolog: Kraków jest najlepszym miastem do życia w Polsce, są na to twarde dane

Jego zdaniem "trzeba ten opór przełamywać, nie poddawać się mu, choć jest bardzo silny. Anty deweloperska propaganda jest w Krakowie bardzo silna, zresztą jak w całej Polsce, ale kto nam będzie budował mieszkania - nam i tym nowym krakowianom - jak nie ci, którzy się na tym najlepiej znają, czyli profesjonalne firmy budowlane?" - pyta retorycznie.

ZOBACZ TAKŻE: Dogęszczanie miasta to konieczność: „mamy bardzo udany przykład w Krakowie”

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności