W sali krakowskiego Sokoła trwa konwencja Prawa i Sprawiedliwości z udziałem prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Przed wypełnionym działaczami budynkiem byli też protestujący.
Reklama
Salę szczelnie wypełnili działacze i zwolennicy PiS-u z plakatami kandydatów z całej Małopolski. Przed 17.00 przyjechał prezes Jarosław Kaczyński.
Przed budynkiem zorganizowano pikietę przeciwników PiS. Kaczyńskiego witały okrzyki: "Będziesz siedział!", "Idze, idze bajoku!", "Zniszczyłeś Polskę mały człowieku! Historia cię osądzi". Protestujący wznosili też antyrządowe hasła.
Przemówienie Kaczyńskiego działacze przyjęli z entuzjazmem. Prezes PiS dużo mówił o Tusku.
– Bardzo często mówię o Tusku, nie chciałem mówić, ale nie daję rady, bo on ciągle zmusza - stwierdził Jarosław Kaczyński i zarzucił Tuskowi, że wykorzystuje kryzys w wojsku w celach wyborczych.
– On dla awantury, dla zwycięstwa jest gotów to robić. Myśmy bronili granic przez atakami, wybudowaliśmy ogrodzenie, przesunęliśmy wojsko, a co on zrobił? Wyzywa od najgorszych, tłumaczy, że chodzi o biednych ludzi, a to chodzi o ludzi, których przysłała Łukaszenka. To jest hańba i skandal i dlatego muszę o tym mówić, ostrzec państwa, Polaków, żeby nie dopuścić tego człowieka do władzy, Każdy głos na opozycję, to w istocie głos na Tuska - grzmiał Kaczyński.
Prezes PiS straszył Unią Europejską i imigrantami.
– Chodzi o to, żeby decyzje dotyczące Polaków były podejmowane w Polsce, a nie w Brukseli czy Berlinie, to kwestia naszej niepodległości – grzmiał.
– Czy będzie spokój w kraju jeżeli przyjmiemy nielegalnych imigrantów? Jest jedna siła polityczna, która mówi twarde „nie”, to my – stwierdził Kaczyński.