Szanowni Państwo, pozwoliłem sobie (w czwartek) rozpocząć Lożę Prasową w Radiu Kraków od poniższej piosenki. Jest krótka. W końcu ważniejszy jest przegląd prasy niż taka jak poniżej piosenka. Piosenka zatytułowana „Idź na wybory” charakteryzująca się tym, że może być odtwarzana nawet w czasie „ciszy wyborczej", a brzmi tak:
Reklama
Idź na wybory.
Jeśliś nie jest obłożnie chory.
Idź na wybory.
Jeśliś cię wkurzają taki jak ten utwory
Idź na wybory
Jeśliś nie głosował nigdy do tej pory
Idź na wybory
I jeśli już pójdziesz koleżanko lub kolego. Głosuj.
Ale nie na tamtego - głosuj na tego!
Trwa cały czas – no właśnie nie cały tylko w okresie wyborczym – dyskusja o „ ciszy wyborczej”. W okresie przedwyborczym czujemy się komfortowo. Jesteśmy Elektoratem! Po wyborach cóż…już tylko naród.
W najlepszym wypadku jesteśmy „opinią publiczną”. Co prawda nigdzie nie mogłem przeczytać co to jest ta „opinia", bo co publiczna to z grubsza wiem. Są narzędzia, które mogą sprawdzić co myśli „opinia publiczna" , ale jak uczy doświadczenie, na ogół nie są brane pod uwagę przez rządzących.
Musimy czekać od kolejnych wyborów, by się przekonać o naszej sile. Pamiętam, jak kiedyś znani ludzie byli przepytywani przez dziennikarzy na kogo oddali swój głos. Mnie też kiedyś zapytali. „Widział pan, jak wygląda pomieszczenie gdzie mieści się komisja wyborcza?" „Widziałem" odpowiedział mężczyzna, on bowiem był pytającym . „I co tam jest charakterystycznego?" – spytałem.
„Mo jest komisja, urna i głosujący" – odparł . „Nic więcej nie ma?" - dociekałem . „No jeszcze jest pomieszczenie gdzie się głosujący przygotowuje do oddania głosu" - odparł. „I ono jest dostępne dla każdego kto wejdzie?" „Nie bardzo, bo jest zasłonięte". „Widzi pan ! Jest zasłonięte by nikt nie widział jak obywatel głosuje, prawda? To czemu pan liczy, że panu powiem na kogo oddałem swój głos?"
Już nie jest tym dziennikarzem. A ja jestem nadal elektoratem . I będę póki starczy sił…