To niestety również codzienność na nowym Zakrzówku: po wizycie tłumów gości pomosty i toalety toną w śmieciach. Zarząd Zieleni Miejskiej publikuje zdjęcia i podkreśla: zwiększanie liczby koszy na śmieci i dodatkowe osoby sprzątające nie załatwią problemu.
Reklama
Opakowania po jedzeniu, butelki po napojach, poprzyklejane do pomostów gumy do żucia, niedopałki powciskane między deski - tak wygląda nowy Zakrzówek wieczorami i o poranku.
„Jeśli sami nie zadbamy o czystość, zwiększanie liczby koszy nic nie da” – podkreśla ZZM i apeluje: „Wystarczy zabrać ze sobą to, co się przyniosło. Niestety często wszystkie śmieci lądują w wodzie. W takich okolicznościach zakaz jedzenia i picia na pomostach nie powinien dziwić” – piszą urzędnicy z ZZM.
Ale nie tylko śmieci na pomostach są problemem.
„W najbliższym czasie nieczynna będzie jedna z wind dla osób z niepełnosprawnością ponieważ ktoś wykręcił z niej jedną z części mocujących element służący do wjazdu" - informują urzędnicy. Do tego bazgroły w toaletach i porzucane byle gdzie (również w przebieralniach) produkty higieny osobistej, głównie podpaski.
„Tych sytuacji nie zmieni nic innego, jak po prostu szacunek do wspólnej przestrzeni. Serdecznie dziękujemy tym wszystkim, którzy troszczą się o to, co obok nas i dla nas. Bądźmy bardziej wyczuleni na takie sytuacje, zwracajmy uwagę osobom, które takiego szacunku nie mają” – apeluje Zarząd Zieleni Miejskiej.
ZZM zapewnia, że współpracuje ze Strażą Miejską, ale funkcjonariusze nie są w stanie patrolować non stop.