Na płycie Rynku serce utworzone ze zniczy, w jego środku wizerunek Pawła Adamowicza. Milczący ludzie wsłuchani w „The Sound of Silence”. Tak Kraków uczcił pamięć zamordowanego trzy lata temu prezydenta Gdańska.
Reklama
13 stycznia 2019 roku, podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, prezydent Adamowicz został raniony nożem przez Stefana W. Wszystko działo się na scenie, na oczach tysięcy ludzi. Paweł Adamowicz w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala. Następnego dnia zmarł.
Morderca wykrzyczał ze sceny: „Siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz!”
Morderstwo prezydenta Gdańska poprzedzała wieloletnia nagonka na tego polityka w mediach publicznych. Według raportu Newton Media dla Urzędu Miasta Gdańska tylko w 2018 roku Telewizja Polska 1773 razy zajmowała się Pawłem Adamowiczem, z czego 877 wzmianek padło na antenie TVP Info, 593 wzmianki na antenie TVP Gdańsk, a kolejnych ponad 300 wzmianek na antenie TVP1 i TVP2.
Reklama
.
Reporterzy przedstawiali Adamowicza jako oszusta majątkowego, polityka walczącego z polskością, a także współautora afery Amber Gold.
Materiały TVP dotyczące Pawła Adamowicza skrytykowała Rada Etyki Mediów, w specjalnym oświadczeniu stwierdzając, że: „W żadnej z analizowanych przez REM publikacji nie dano Pawłowi Adamowiczowi szansy odparcia zarzutów, przedstawienia argumentów zaprzeczających oskarżeniom formułowanym wprost, między wierszami, lub w tytułach zniekształcających rzeczywisty przebieg opisywanych wydarzeń lub naginających fakty tak, by przemawiały przeciwko prezydentowi Gdańska. Był obiektem oszczerstw, ale nie miał prawa do obrony”.