W całym kraju, również w Krakowie trwają w niedzielę protesty Strajku Kobiet. "Polki, zamiast prezentów, wolą wsparcie w zdobyciu należnych im praw" - napisali organizatorzy w zapowiedziach niedzielnych pikiet.
Reklama
"Kiedy w szale przedświątecznych zakupów szturmujemy galerie handlowe, starając się wybrać idealny prezent, podpowiadamy – Polki, zamiast prezentów, wolą wsparcie w zdobyciu należnych im praw! Walczymy o nie od ponad miesiąca na ulicach, w parlamencie, w sieci, w swoich firmach i przy rodzinnych stołach. A czego chcemy? To proste. Dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji tu, w Polsce, dla każdej osoby, która tego potrzebuje. No i jeszcze tego, żeby policja chroniła obywatelki i obywateli, także wtedy, kiedy wyrażają swój sprzeciw na ulicach, a nie żeby nas szarpano, bito czy gazowano." - brzmi zapowiedź protestu
Protest rozpoczął się przy Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zebrało się kilkaset osób. Manifestanci bardzo szybko przemieścili się pod komisariat policji na ul. Lubicz. Tam protest się zakończył.