W ŻYCIU

Ukraińcy szybko wracają do Krakowa. Zazdroszczą tym, którzy zostali

opublikowano: 25 MAJA 2020, 16:40autor: Anastazja Polowynka
Ukraińcy szybko wracają do Krakowa. Zazdroszczą tym, którzy zostali

Na początku epidemii tysiące Ukraińców wyjechało z Polski i Krakowa, teraz jednak chcą jak najszybciej wrócić. Wielu zazdrości tym, którzy nie przestraszyli się widma utraty pracy i zostali na miejscu.

Reklama

Na początku maja jechałam do mamy do Żytomierza i opisywałam, jak wygląda przekraczanie polsko - ukraińskiej granicy. Tysiące osób jechały wtedy na wschód. Teraz na granicy wciąż są tłumy, ale zdecydowana większość chce wjechać z powrotem do Polski.  

Ci, którzy zostali, nie żałują. Po zamknięciu granicy pozwolono zostać w Polsce nawet tym Ukraińcom, którym kończyła się wiza czy ważność paszportu. Oksana jest bardzo zadowolona: "Tam gdzie pracuję, nikt nie zachorował, pracowaliśmy na pełnych obrotach i można było nawet więcej zarobić" - opowiada. Dla niej, osoby po pięćdziesiątce, znalezienie pracy na Ukrainie graniczy z cudem. "Jak skończysz 35 lat, to już dobrej pracy tam nie dostaniesz" - wyjaśnia Oksana.

Pozostania w Krakowie nie żałuje też Katarzyna, choć jej mąż stracił pracę, a ona pracuje trzy dni w tygodniu po cztery godziny, o wyjeździe nie chce słyszeć. "Kraków jest już dla mnie domem" - podkreśla.

Michał, 57-letni elektryk ze Lwowa, zdążył przyjechać na Ukrainę przed zamknięciem granicy i teraz żałuje. "Przekraczałem granicę przez prawie 30 godzin. Podróż kosztowała mnie jedną trzecią miesięcznego dochodu. Chciałbym wrócić, ale perspektywa dwutygodniowej kwarantanny trochę zniechęca. To dwa tygodnie bez pracy. Może wkrótce zniosą ten obowiązek?" - zastanawia się - "Nie mam wyboru. Na Ukrainie panuje totalny bałagan, perspektyw brak, a w Polsce jest trochę stabilności."

Ale są i tacy, którzy wracać nie chcą, jak Iryna z Charkowa. W ciągu półrocznego pobytu w Polsce cztery razy zmieniała pracę, którą dostawała za pośrednictwem agencji. "Pracowałam w sortowni sadzonek truskawek, w supermarkecie, w drukarni. Prowizja dla agencji była spora, czułam się jak niewolnik" - dla niej przygoda z Polską się zakończyła.

Ukraińcy pracujący w sortowni sadzonek truskawek

Z informacji Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie wynika, że w okresie epidemii zwiększyła się liczba wniosków w sprawie uchyleń zezwoleń na pracę dla cudzoziemców z uwagi na rozwiązanie umowy, bądź fakt, że cudzoziemiec – mimo posiadanej zgody na pracę – nie przyjechał do Polski. (styczeń - maj 2019 – 3534, styczeń - maj 2020 – 3868. wniosków). Ale zatrudnienie wśród obcokrajowców radykalnie nie spadło.

Reklama

Cudzoziemców zwalniają przede wszystkim agencje pracy. Natomiast korporacje oraz pracodawcy indywidualni raczej zmieniają warunki zatrudnienia (np. zmniejszają wymiar czasu pracy, a co za tym idzie także wynagrodzenie), a ewentualne zwolnienia nie mają raczej charakteru „masowego”.

Ukraińcy szybko dostosowali się do nowej sytuacji i w krótkim czasie zmieniali branżę,  np.  z kelnera na budowlańca.

W okresie marzec - kwiecień w Krakowie wydano 7833 zezwoleń na pracę dla obcokrajowców, więcej niż tym okresie rok wcześniej (6866). Najpewniej wiąże się to z tym, że były rozpatrywane wnioski, których znacznie więcej wpłynęło jeszcze w styczniu i lutym.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności