KRZYSZTOF PIASECKI

K.Piasecki: Kraków - Warszawa, czyli jak prezydent elekt chce godzić zwaśnione strony

opublikowano: 13 CZERWCA 2025, 16:27autor: Krzysztof Piasecki
K.Piasecki: Kraków - Warszawa, czyli jak prezydent elekt chce godzić zwaśnione strony

Mój dobry znajomy (żeby nie powiedzieć przyjaciel – jeśli chodzi o to  określenie jestem mocno staroświecki) Witek napisał książkę o Krakówku i Warszawce. Napisałem do niej wstęp. Polecam.

Reklama

Polecam oczywiście nie tylko wstęp. Całość. Zawarłem w tym wstępie różne opowieści, które mi się kojarzą z Krakówkiem. Jako, że pochodzę z Wrocławia łatwiej mi było pewne rzeczy zaobserwować.

Mówi się o wieloletniej niechęci mieszkańców tych miast do siebie. Nie można nie zwrócić uwagi na fakt, że pewien król przeniósł stolicę z Krakowa do Warszawy. Czyżby krakowianie mieli o to pretensje do dziś? Od 1596 roku?

Mówi się o tym, że krakowianie są konserwatywni, ale żeby aż tak? Może chodzi o to, że w Warszawa w czasie wojny była doszczętnie zniszczona, a Kraków wręcz przeciwnie? I krakowianie maja kompleks Warszawy? Nie wiem. Zadra w każdym razie istnieje.  Aż tu nagle czytam w Dzienniku Polskim taki tytuł: „W Krakowie budowany jest plac dla Warszawy. Zostanie dostarczony specjalnym pociągiem" i dalej:  "W te wakacje tramwajarze planują wykonanie dużego remontu utrzymaniowego na Placu Zawiszy. Wyłączony ruch zostanie podzielony na trzy etapy oddzielnie dla każdego wlotu. Żeby zminimalizować i maksymalnie skrócić utrudnienia, do Warszawy przyjadą gotowe prefabrykaty. My odwiedziliśmy zakład w Krakowie, gdzie powstały gotowe elementy, które trafią w jedno z najbardziej ruchliwych miejsc w stolicy. Wrażenie robi też sposób, w jaki zostanie do nas przetransportowany". 

Czyż to nie mówił prezydent elekt, że połączy zwaśnione dwie części naszego narodu? I zaczął od konfliktu Kraków – Warszawa? Takich konfliktów w kraju jest sporo. Bydgoszcz – Toruń, Radom – Kielce , że o mniejszych już nie wspomnę.

Prezydent elekt jest oskarżany o to, że brał udział w tak zwanych Ustawkach. I nie wiem czy młodszym czy starszym z czytelników tłumaczę, że Ustawka to jest bitwa tocząca się między kibolami zwaśnionych drużyn piłkarskich. Rzeczywiście ktoś kto brał w nich udział, może być najlepszym kandydatem do zakończenia tych Ustawek.

Idąc dalej można by poprosić prezydenta elekta, by wytłumaczył jak zamierza zlikwidować problem dowożenia kobiet nie najcięższego prowadzenia do Hotelu w Sopocie czy wreszcie jak sprawić by mężczyzna znajdujący się obecnie w  DPS-ie nie miał pretensji o to, że nie otrzymał pieniędzy za swoje (choć już byłe) mieszkanie. Jako się rzekło „prezydent elekt" czyli na razie jest elektem a już jak mu idzie…

Póki co na razie pokochajmy Warszawiaków. Może i oni pokochają nas…