KRZYSZTOF PIASECKI

K. Piasecki: Polacy pomagali Żydom podczas okupacji z dobrego serca, czy dla pieniędzy?

opublikowano: 5 MAJA 2023, 09:00autor: Krzysztof Piasecki
K. Piasecki: Polacy pomagali Żydom podczas okupacji z dobrego serca, czy dla pieniędzy?

Jest takie powiedzenie: „dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach”, ktoś złośliwy dołożył: „bo dżentelmeni je mają”. Powiedzenie, co tu kryć, świetne. Przypomniał mi się stary żydowski żart. Nad jezioro Genezaret zbliżyła się wycieczka Żydów. Zobaczyli, że jest możliwość przepłynięcia tego jeziora łódką. Spytali przewoźnika: „ile kosztuje przepłynięcie tego jeziora łódką?”. Przewoźnik popatrzył na wycieczkę i powiedział: „no to będzie po sto dolarów od osoby”. „Sto dolarów???” zdziwił się pytający. Przewoźnik na to: „proszę pana, to jest jezioro, po którym chodził Chrystus”. Na co pytający „ja się nie dziwię, przy tych cenach łodzi…”.

Reklama

Dlaczego mi się to przypomniało? Bo ostatnio w mediach przetacza się dyskusja, czy Polacy pomagali Żydom w czasie okupacji, czy nie. Wygląda na to, że nasz naród składa się z samych dżentelmenów. Nikt nie mówi o pieniądzach. Pamiętam, że wyniosłem ze szkoły takie odczucie, że Polacy pomagali Żydom za darmo. Z dobroci serca. Nikt nie mówił o pieniądzach. Dużo później dowiedziałem się, że Polacy pomagali Żydom, ale za pieniądze.

Czyli nie ma z tym wiele wspólnego serce, tylko układ biznesowy. Zamykający się w takim sformułowaniu: „za ukrywanie Żydów grozi kara śmierci, czy może mi się opłacać ukrywanie ich za (tu należy wpisać kwotę)”. Oczywiście dużo przyjemniej jest mówić o współczuciu, człowieczeństwie i tak dalej… niż o pieniądzach. Nikt nie mówi o kasie. Sami dżentelmeni.

Pieniądze występują w różnych anegdotach żydowskich. Ot choćby takiej: w wypożyczalni DVD spotyka się dwóch starszych panów Żydów i jeden widzi, że ten drugi pożycza film pornograficzny. „Ty pożyczasz film pornograficzny? W twoim wieku?” „Tak, bo ja uwielbiam sobie go puszczać od tyłu.” „Od tyłu? Dlaczego od tyłu?” „Bo ja kocham patrzeć, jak ona mu oddaje pieniądze.”

Czy inna anegdota. W bożnicy modlą się Żydzi. I jeden stale powtarza: „Boże spraw, bym dostał 100 dolarów.” „Boże spraw, bym dostał 100 dolarów” „Boże spraw, bym dostał 100 dolarów.” W pewnym momencie trąca go jeden z pozostałych modlących się: „masz tu sto dolarów i idź stąd, my się tu modlimy o poważne pieniądze”.

Reklama

Na zakończenie krótka relacja ze zdarzenia, którego byłem świadkiem. Jesteśmy w Nowym Jorku. Kolega postanawia kupić sobie radio. Kupił. I nagle go naszła wątpliwość. Pyta sprzedawcy: „przepraszam pana, czy to radio będzie grało w Polsce?”. Na co sprzedawca: „czy ono wie, gdzie ono gra?”.  

Czyli, jeśli założyć, że przytoczone przeze mnie powiedzenie o dżentelmenach jest słuszne, jesteśmy narodem dżentelmenów. Pardon dżentelmenek i dżentelmenów. Z ministrem Czarnkiem na czele.

A Żydzi? Oni nie. 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności