Gazeta Krakowska postanowiła podać nam terminy ferii zimowych dla całej Polski. Nie koniec na tym, jeszcze nam podano, co uczniowie mogą w czasie ferii robić.
Reklama
I tak w województwie lubelskim uczniowie w czasie ferii mogą, cytuję: „zobaczyć tutaj świąteczne iluminacje na Starym Mieście i Krakowskim Przedmieściu czy szopkę bożonarodzeniową”. Tu zwracam Państwa uwagę na fakt, że nie podano, którą szopkę bożonarodzeniową można zobaczyć. O ile iluminacje na Starym Mieście i Krakowskim Przedmieściu są dokładnie określone, o tyle szopka bożonarodzeniowa jest dowolna.
Wyobraziłem sobie, jak uczniowie z Lubelszczyzny jadąc autobusem, opowiadają innym pasażerom, co wspaniałego widziały w Lublinie. Iluminacje – wiadomo – ale czy wszystkie dzieci mają oglądać tę samą szopkę, czy każde inną? I o której należy pasażerom opowiedzieć? Chyba w tym celu trzeba zaczekać na nową ustawę o szkolnictwie i zapytać… o przepraszam, właśnie się dowiedziałem, że pan Prezydent zawetował tę ustawę… czyli nie ma o co pytać kuratora oświaty w Lublinie. Póki co…
W tym samym terminie odbędą się ferie w województwie łódzkim. Tam gazeta poleca nam, cytuję: „naprawdę sporo miejsc, które mogą okazać się dla dziecka (i dla dorosłego) warte odwiedzenia… a w Teatrze Małym obejrzeć ciekawą sztukę. To wszystko w Łodzi. A co poza nią? Duże wrażenie robi punkt widokowy w Kleszczowie”.
Reklama
Kleszczów jest położony tuż przy wyrobisku kopalni węgla brunatnego zasilającego Elektrownię Bełchatów. Kiedy znajdziemy się w tym miejscu, warto zwrócić uwagę na dymiące w oddali kominy. To dla dzieci, które troszczą się o nasz klimat... Zwracam państwa uwagę, że autorka tych zaleceń nie zapomniała też o dorosłych.
Można sobie wyobrazić, że w Teatrze Małym w Łodzi jest wystawiana „ciekawa sztuka” o zanieczyszczeniu środowiska, po czym dzieci udają się na punkt widokowy w Kleszczewie, by móc skonfrontować wiedzę teatralną z wiedzą praktyczną. I to jest coś. Postęp. Nie dość, że wiemy (odsyłam do gazety tych, którzy chcą wiedzieć więcej), kiedy będą ferie, to jeszcze wiemy, co mamy dzieciom zaproponować. Jak kiedyś…
Muszę się do czegoś przyznać. Debiutowałem w czasach komuny. Wtedy wszystko było inaczej. SOR to była Szkoła Oficerów Rezerwy. Dziś Szpitalny Oddział Ratunkowy. Był rząd, ten rząd miał premiera. Premier nie miał nic do gadania. Była Rada Państwa, jej przewodniczący był w randze Prezydenta. Nie miał nic do gadania. O wszystkim decydował szef Partii.
Dziś nie do pomyślenia...