KRZYSZTOF PIASECKI

K. Piasecki: Zmiany w prawie? Do tego jesteśmy przyzwyczajeni…

opublikowano: 29 PAŹDZIERNIKA 2021, 08:00autor: Krzysztof Piasecki
K. Piasecki: Zmiany w prawie? Do tego jesteśmy przyzwyczajeni…

Przed napisaniem cotygodniowego felietonu przeglądam lokalną prasę. Oczywiście jak każdy czytelnik skupiam się na tytułach. I jestem często wprowadzany w błąd. Tytuły nie służą temu, by poinformować czytelnika, o czym jest artykuł, służą temu, by go do czytania artykułu zachęcić.

Reklama

.

Przypomina mi to taką sytuację ze szkoły: uczeń miał odpowiedzieć na pytanie, co wie o Mickiewiczu. Akurat o Mickiewiczu wiele nie wiedział. Za to widział sporo o Słowackim. I odpowiadał tak: „Adam Mickiewicz żył w tym samym czasie co Juliusz Słowacki – otóż Juliusz Słowacki urodził się…” i tak dalej.

Choć może lepiej tę sytuację oddaje anegdota rosyjska. Jeden mężczyzna mówi do drugiego: „podobno na placu czerwonym rozdają samochody”, na co drugi: „nie na placu czerwonym, tylko na moskiewskim, nie samochody, tylko rowery i nie dają, tylko kradną”.

Do tego sposobu informowania już zdążyłem się przyzwyczaić. I wiem, że jeśli tytuł anonsuje: „możesz dużo mniej płacić za prąd” to w treści wyczytam, na przykład, że owszem możesz, jeśli przeprowadzisz się na Grenlandię lub przestaniesz tego prądu używać.

Reklama

.

Czasem tylko zadziwia mnie sąsiedztwo różnych artykułów. Czytam mianowicie w jednym z orlenowskich organów, że w Szpitalu Uniwersyteckim Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK otworzyło wystawę „Te prace mają pełnić funkcje terapeutyczne". Wyjaśniam, że MOCAK to skrót oznaczający Museum of Contemporary Art in Krakow. Wyjaśniam, bo sam nie umiałem nijak tego skrótu rozwinąć. I czytam, że ta wystawa przeznaczona jest dla wszystkich pacjentów, czekających na lekarza, zabieg lub diagnozę.

Galeria: Malarstwo z Kolekcji MOCAK-u w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie (id: 1262)

Podane są tytuły prac. I tak: chyba dla oczekujących na diagnozę jest obraz pt.: "Litości!" Poli Dwurnik. Dla oczekujących na lekarza jest praca  "Obława na groźnego bandytę" Edwarda Dwurnika, przy czym bardziej istotne jest oczywiście słowo „obława”, niż pozostała część tytułu. Mam na myśli projekcję marzeń pacjenta, związaną z długim oczekiwaniu na eskulapa. Skoro już jesteśmy przy łacinie (eskulap), to jest również na wystawie obraz zatytułowany "Puellae extra urbem" Zbigniewa Makowskiego.  „Puellae extra urbem” oznacza „Dziewczyny poza miastem”.

Reklama

.

Kiedyś, nie wiem, czy jeszcze teraz, lekarze znali łacinę. Można więc, doczekawszy się na lekarza, zagadnąć: „widziała pani (lub pan) obraz: Dziewczyny poza miastem”? Na co słyszymy odpowiedź: „ten obraz Makowskiego?”. I już nawiązujemy kontakt z leczącą nas osobą. A taki kontakt jest najważniejszy. Jednym słowem, pomysł na wystawę z takimi właśnie obrazami uważam za ze wszech miar słuszny.

Tylko dlaczego poniżej tego artykułu jest inny, zatytułowany „Będą zmiany w prawie dotyczącym cmentarzy i pochówków”? Czytamy taki miły artykuł o szpitalu, o sztuce, o tym, jak się pomaga pacjentom w ich oczekiwaniu na leczenie, to po co niżej umieszczać tekst o zakończeniu leczenia?

Reklama

.

Że zmiany w prawie? Do tego jesteśmy przyzwyczajeni. Dzięki tym zmianom będziemy płacili Unii półtora miliona euro dziennie. Pół miliona za Turów i milion za Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.

I obawiam się, że w tej kwestii nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności