KRZYSZTOF PIASECKI

K. Piasecki: jak partia mówi, że da, to mówi...

opublikowano: 26 LUTEGO 2021, 17:02autor: Krzysztof Piasecki
K. Piasecki: jak partia mówi, że da, to mówi...

Już nie wolno nosić przyłbic. Ten zakaz raduje wielu rodaków. Nie będzie  już można chodzić dumnie z plastikiem na twarzy, odróżniając się od pozostałych „zamaskowanych”. Inna sprawa, że noszenie przeźroczystej przyłbicy zaprzecza jej pierwotnemu przeznaczeniu. Mówi się przecież „z otwartą przyłbicą”, co oznacza, że człowiek tak określany nie ma nic do ukrycia. Przede wszystkim nie ukrywa twarzy.

Reklama

A twarz, jak niektórzy twierdzą, jest zwierciadłem duszy. Czyli jeśli ktoś ma złe w stosunku do nas zamiary, łatwiej mu wprowadzić je w życie, jeśli nie widzimy jego twarzy. A przyłbice noszone w wyniku pandemii są przeźroczyste, czyli bardziej widać tę twarz, niż tę w maseczce. Może z tego wynikać wniosek, że przyłbice nosili ci, którzy uważali, że jest co pokazać. Czyli ci ładniejsi. I to zostało zlikwidowane. Nie ma ładniejszych. Wszyscy są równi.

Manifestują to nasi politycy, nosząc maseczki. Jakby to wyglądało, gdyby przywódcy narodu nosili maseczki, a naród przeźroczyste przyłbice? Tym bardziej że nie wiadomo dokładnie, gdzie kończy się naród, a gdzie zaczynają się politycy. Czy prezydent Krakowa to już polityk, czy jeszcze naród? Pytam o to nie bez kozery. Gdyby można było prezydenta Krakowa zaliczyć do polityków, sprawa, o której za chwilę, byłaby łatwiejsza. Można by wtedy uznać, że to takie polityczne spory. Gdyby jednak profesora Majchrowskiego zaliczyć do narodu, to by oznaczało rewolucję.

Reklama

Chodzi mi o to, że prezydent naszego miasta żąda gwarancji na piśmie od rządu, że Kraków dostanie obiecane pieniądze na organizację Europejskich Igrzysk. Co jest niezrozumiałe. Pan prezydent widocznie przypomniał sobie powiedzenie z czasów komuny: „jak partia mówi, że nie da, to nie da, a jak mówi, że da, to mówi”. Stąd żądanie gwarancji na piśmie. Nie wierzy pan prezydent panu wicepremierowi Sasinowi? Na jakiej podstawie taki brak zaufania? 

A może chodzi o brak zaufania do samego premiera? A przecież pan Premier Morawiecki robi co może. Sam słyszałem, jak mówił, że dzięki staraniom rządu pani Olga Tokarczuk otrzymała literacką Nagrodę Nobla.

Podobno teraz do pokojowej Nagrody Nobla pojawiła się kandydatura naszych ostatnich niezależnych sędziów. Jeśli oni tę nagrodę dostaną, to premier Morawiecki będzie mógł śmiało powiedzieć, że to zasługa naszego rządu, ze szczególnym uwzględnieniem ministra Sprawiedliwości.

Przecież gdyby prezydent naszego miasta zaufał premierowi, to ten już dziś mógłby ogłosić, ile zdobędziemy złotych medali. I mógłby śmiało powiedzieć, że Polska ekipa te igrzyska wygrała. Nie chce pan Prezydent, byśmy byli na szczycie?

Reklama

No dobrze. Załóżmy, że pan Prezydent Krakowa nie dostaje gwarancji na piśmie i mimo to zgadza się na organizację igrzysk. I załóżmy (oczywiście czysto hipotetycznie), że pieniądze z Warszawy nie przychodzą. W związku z tym brakuje na szkoły, drogi i kulturę. I co? Pan Prezydent przestaje być prezydentem. A zjawia się ktoś z innej strony politycznej i mówi, że gdyby on został prezydentem, to by tak nie było, bo on jest z tej samej opcji politycznej co rząd. I co?

To są właśnie Igrzyska. Może nie europejskie, ale Nasze Narodowe.          

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności