Propozycje dotyczące podwyżki cen biletów są początkiem pewnej, od lat praktykowanej gry. Urzędnicy podają znacznie zawyżone propozycje, aby móc doprowadzić do podwyżek na niższym poziomie
Reklama
Propozycje przygotowane przez urząd miasta są niebanalne. O 40 proc. więcej za bilet mieszkańca na komunikację miejską, o 80 proc. więcej za wywóz śmieci i podwyżka z 10 do 100 zł za abonament parkingowy mieszkańca w ścisłym centrum. Zarząd Transportu Publicznego przygotował propozycje, wedle których zmieni się cena biletów jednorazowych oraz okresowych.
Bilet 20-minutowy, który kosztuje teraz 3,40 zł, ma zostać zamieniony na 10-minutowy za 3 złote. Bilet 50-minutowy za 4,60 zł zostanie zastąpiony godzinnym za 6 zł. Natomiast za ten 90-minutowy zamiast 6 zł – zapłacimy 8 zł.
To nie wszystko. Aż o 27 zł z obecnych 69 zł zdrożeje tzw. bilet mieszkańca. Dodatkowo Zarząd Transportu Publicznego będzie chciało podzielić miasto na trzy strefy, w których – podobnie jak w strefach parkowania – opłaty za przejazd komunikacją będą zróżnicowane.
Podwyżki cen biletów: propozycje zawsze są wyższe, by było z czego "zejść"
Podwyżki opłat za bilety. Oczywiście należy, przed nieco dłuższym opisem istniejącej sytuacji, napisać, że, tak jak często bywa, propozycje urzędników przedstawione rajcom miejskim są początkiem pewnej, od lat praktykowanej gry. Urzędnicy podają znacznie zawyżone propozycje, aby móc doprowadzić do podwyżek na niższym poziomie. I zapewne i tak się stanie tym razem.
Urzędnicy przyznają, że powodem planowanych podwyżek są straty wywołane koronawirusem. Niedobór dochodów w stosunku do tego, co było planowane, wyniesie ok. 100 mln zł. Trzeba jednak przypomnieć, że ceny biletów komunikacji miejskiej w Krakowie wzrosły w maju ubiegłego roku.
Wtedy to mówiono nam, że taryfa przez lata była zamrożona, a realia się zmieniają i chcąc mieć nowoczesny tabor i obsługę, musimy więcej płacić.
Reklama
Wprowadźmy bilet przystankowy
Tak więc, jeśli chcemy zachować jakość transportu i częstotliwość przejazdów podwyżka biletów zaistnieje. Ja będę zabiegała o to, aby nie wycofywać biletu 20-minutowego i zapewne wrócę do propozycji przeanalizowania wprowadzenia biletów przystankowych. Mieszkańcy mogliby kupować bilety na określoną liczbę przystanków (opóźnienia przejazdu spowodowane korkami przejęłaby na siebie MPK, a nie pasażer denerwujący się czasem przejazdu i kupionego przez siebie biletu).
Opłaty za wywóz śmieci zależą nie tylko od miasta
Zmienione także zostaną, według planów urzędników Krakowa, stawki opłat za wywóz śmieci. Temat pojawił się już w lutym, gdy magistrat zaproponował, by od kwietnia w mieście obowiązywał miesięczny ryczałt – 59 zł dla domu jednorodzinnego, a dla bloku – 49 zł od mieszkania, niezależnie od liczby lokatorów.
Zarówno MPO, jak i magistrat podkreślali wówczas, że budżet na gospodarowanie odpadami w Krakowie mocno się skurczył, a koszty (wywołane przede wszystkim ogólnokrajowymi regulacjami) stale rosną. Przed dyskusją, którą zapewne podejmą rajcy miejscy, już teraz wypowiedziało się, po pokazaniu się informacji w mediach – bardzo wiele środowisk i mieszkańców.
Reklama
Wypada przypomnieć, że problemem podwyżek opłat za wywóz śmieci zajął się niecały rok temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Urząd zbadał sytuację we wszystkich 302 gminach miejskich w Polsce. Badanie pokazało, że wzrost opłat płaconych przez mieszkańców za odbiór śmieci rozpoczął się w 2017 r, a potem z roku na rok był coraz większy. W latach 2018 -2019 ponad 60 proc. gmin podniosło lub planuje zwiększyć ceny. Skala podwyżek różni się w zależności od regionu Polski.
Warto tutaj przypomnieć, że jest ustalona odgórna stawka maksymalna na podstawie ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Wynosi ona obecnie prawie 34 zł za odpady segregowane i dwukrotność tej sumy za śmieci, które nie są segregowane.
Opłaty za śmieci mogłyby być zdecydowanie niższe
Powstają różne koncepcje i pomysły na zminimalizowanie podwyżek. Rafał Bruski prezydent Bydgoszczy skierował do premiera Mateusza Morawieckiego projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Prezydent Bruski pokazał, że dzięki jego propozycji w samej tylko Bydgoszczy opłaty za wywóz śmieci spadłyby z 22 do ok. 17 zł. Podobnie może być w innych miastach w Polsce. Chodzi o przepis dotyczący nieruchomości niezamieszkanych, np. biurowców, centrów handlowych czy restauracji.
Przyjęcie propozycji przedstawionej przez Bydgoszcz spowodowałoby obniżenie opłat za odpady dla większości mieszkańców Polski - powiedział "Rzeczpospolitej" Adrian Arys, ekspert z firmy DC Consulting, przygotowującej analizy finansowe dotyczące odpadów komunalnych.
Zachęcam więc i urzędników i radnych miejskich do zapoznania się z koncepcją Rafała Bruskiego. Może to będzie także opłacalne dla mieszkańców Krakowa. Licząc na aktywność urzędników – zostawiamy podwyżki wywozu śmieci jako temat otwarty.
Reklama
To są nasze pieniądze
O wielu innych podwyżkach planowanych teraz, czy też o tych, o których dowiemy się niedługo mogę powiedzieć, a właściwie jedynie przypomnieć Państwu podstawową zasadę: wszystkie pieniądze, którymi dysponuje i rząd i samorząd pochodzą z podatków i opłat mieszkańców.
Jeśli zbieramy tych podatków dużo – to zasobny jest rząd i samorząd i to władze dystrybuują owymi finansami według swoich preferencji, jeśli zaś państwo zmniejsza podatki – to bogatszy staje się obywatel, ale wtedy nie ma bezpłatnych przejazdów, przedszkoli, imprez itd., ponieważ obywatel płaci za to, co go interesuje i bez czego nie może się obyć.
Sprawa wydaje się oczywista. Teraz zarządzanie oparte jest na podwyższaniu i podatków i opłat – ponieważ zakres pomysłów na dystrybucję pozyskanych pieniędzy od podatników jest, jak wiadomo,ogromny.