W Krakowie mamy na razie tylko dwanaście potwierdzonych przypadków zarażenia koronawirusem. Pytanie czy jest tak dobrze, czy wiemy zbyt mało? Mimo tysięcy turystów, również z Włoch, którzy odwiedzili ostatnio Kraków i setek krakowian, ktorzy wrócili z terenów szczególnie zagrożonych nie ma sygnałów o rozprzestrzenianiu się choroby w mieście. W kraju liczba rośnie, a ministerstwo zdrowia ostrzega przed radykalnym wzrostem zachorowań.
Reklama
Pierwsza wątpliwość jaka się nasuwa to kwestia diagnostyki. Do niedawna testy w Krakowie w ogóle nie były wykonywane. Próbki wożono do Kielc, bo krakowski Sanepid jest w remoncie. Dopiero w ubiegły czwartek uruchomiono laboratorium w szpitalu Jana Pawła II.
12 marca wykonano ich 16. Z kolei 13 marca wykonano już 32 badania, 14 marca – 48 badań, zaś 15 marca – 62 badania, a 16 marca aż 64 badania. Ok. 60 badań to maksymalna możliwość.Przy tej liczbie dziennie uda się wykryć w Krakowie ok. dwóch przypadków zarażenia.
Weryfikacja jednej „partii badań” (nie wykonuje się pojedynczych badań) trwa do 8 godzin. Podsumowanie wszystkich badań z danego dnia i powiadomienie o wynikach zlecających szpitali następuje przeciętnie w ciągu doby, o ile napływ materiału nie przewyższa możliwości diagnostycznych. Podejmujemy działania, aby w najbliższych dniach znacznie zwiększyć liczbę przeprowadzanych badań.
Mimo braku zarażonych sytuacja w szpitalach jest trudna. Lidia Stopyra ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w szpitalu im. Żeromskiego w Krakowie opublikowała na FACEBOOK-u apel: "Pracujemy 24 godziny na dobę, brakuje testów, brakuje masek, kombinezonów, brakuje rąk do pracy. Możemy narzekać, toczyć pianę, szukać winnych, ale w ten sposób nie opanujemy epidemii. Walczymy, ale bez Was nie damy rady." Pełną treść pczeczytacie tutaj.
Kolejny dramatyczny apel opublikował dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego oznaczając go hasztagiem "Grunwald 2020". Możecie go przeczytać tutaj:
Jeszcze w styczniu wojewoda małopolski Piot Ćwik zapewniał, że jesteśmy "przygotowani na epidemię", tymczasem ze szpitali płyną dramtyczne informacje o braku podstawowego sprzętu. Krakowskie aktywistki ruszyły z akcją szycia maseczek.
Natomiast Mnister Zdrowia Łukasz Szumowski stwierdził, że w kraju "musimy się przygotować na to, że w tym tygodniu będziemy mieli czterocyfrowy wynik liczby osób zakażonych koronawirusem. Ten wzrost będzie dynamiczny. Okres największego nasilenia przypadnie za dwa, trzy tygodnie." dodał. W kraju zdiagnozowano 305 przypadków zarażenia koronawirusem. Pięc osób zmarło.
Urzędy i instytucje są zamknięte, szczególne środki bezpieczeństwa wprowadzono w komunikacji zbiorowej, instytucje kultury działają tylko online.