Grodzenie osiedli, o czym wiadomo nie od dziś, prowadzi do absurdalnych sytuacji. W Czyżynach trwa zażarta dyskusja gdzie zrobić furtkę, by umożliwić komunikację między dwoma osiedlami.
Reklama
Tym razem chodzi o sytuację przy ulicy Orlińskiego. "Trwają rozmowy z SM Czyżyny, aby spółdzielnia w swoim płocie zrobiła furtkę i umożliwiła swobodną komunikację między osiedlami. Rozmowy wspiera wiele osób. Spółdzielnia nie chce zrobić furtki tam, gdzie naturalnie oczekują jej wszyscy, ale proponuje w innym miejscu" - czytamy na Facebookowym profilu Dzielnica XIV Czyżyny. To jednak już pewien postęp, bo wcześniej Spółdzielania nie chciała słyszeć o żadnym skomunikowaniu osiedli.
Na załączonych zdjęciach widać z jak absurdalną sytuacją mamy do czynienia. W komentarzach mieszkańcy całą odpowiedzialność próbują zrzucić na prezesa Spółdzielni Mieszakaniowej Czyżyny, pamiętajmy jednak, że "ktoś" tego prezesa wybrał.
To kolejna odsłona absurdów związanych z grodzeniem osiedli. Pamiętacie jeden z projektów w Budżecie Obywatelskim o nazwie "Kładka do szkoły, tramwaju nad Płotem im. Prezesa SM Czyżyny"? Chodziło w nim o wybudowanie przejścia nad płotem, którego budową Spółdzielnia Mieszkaniowa Czyżyny oddzieliła od siebie dwa osiedla: Dywizjonu 303 oraz Orlińskiego właśnie. Może tym razem uda się doprowadzić sprawę do szcześliwego finału.
Płoty i ogrodzenia na krakowskich osiedlach stają się już prawdziwą plagą. Nawet gdyby urząd prowadził takie statystyki, nie odzwierciedlałyby one stanu faktycznego, bo budowa ogrodzenia o wysokości niższej niż 2,20 metrów jak na razie nie wymaga zgłoszenia od inwestora. Czym to się kończy pokazaliśmy też w naszym "teście osiedla"