Wojewoda małopolski Łukasz Kmita startujący do Sejmu z listy PiS twierdził, że poseł Marek Sowa rozpowszechnia nieprawdziwe informacje na temat braku działań wojewody w sprawie zapadlisk w Trzebini. Sąd przyznał jednak rację Sowie.
Poseł Marek Sowa zarzucał wojewodzie małopolskiemu, że nie podjął wystarczających kroków, by pomóc mieszkańcom Trzebini, którzy zmagają się z olbrzymim problemem zapadlisk.
Łukasz Kmita złożył pozew do sądu w trybie wyborczym. Utrzymywał, że poseł PO nie mówi prawdy. Sąd uznał jednak inaczej.
– Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że to, co mówiłem, mieści się w ramach dopuszczalnej krytyki. Sąd dał zielone światło dla wolności słowa i uzasadnionej krytyki nieudolnej, PiS-owskiej władzy – opowiada Sowa.
Łukasz Kmita zapowiedział apelację i kolejny proces w trybie wyborczym. Jak informuje Gazeta Wyborcza, tym razem chce pozwać lidera krakowskiej listy Koalicji Obywatelskiej w Krakowie Bartłomieja Sienkiewicza.
Chodzi o komentarz Sienkiewicza w sprawie katastrofy budowlanej na obwodnicy Bolesławia.
Reklama
„Wojewoda małopolski Łukasz Kmita wydał 7,5 mln złotych na obwodnicę Bolesławia mimo ostrzeżeń naukowców, że nie powinna tam przebiegać. Dwa miesiące po otwarciu zamknięto ją przez zapadliska. Zieją ogromne dziury. Wojewoda kandyduje z okręgu 12- z naszego 13 uciekł. Boi się mieszkańców czy własnego sumienia?” – napisał Sienkiewicz w mediach społecznościowych.