„Nie wykluczam startu w wyborach na prezydenta Krakowa, ale na razie priorytetem jest wygranie jesiennych wyborów” – powiedział w rozmowie z Life in Kraków poseł Aleksander Miszalski, szef małopolskiej Platformy Obywatelskiej. Podkreślił przy tym, że rząd PiS coraz bardziej ogranicza kompetencje władz lokalnych i to też jest wyzwaniem dla demokratycznej opozycji.
Reklama
„Platforma Obywatelska na pewno wystawi swojego kandydata w wyborach na prezydenta Krakowa, ale decyzje jeszcze nie zapadły, kto nim będzie. Zdecydujemy o tym dopiero po wyborach parlamentarnych” – podkreśla szef małopolskiej PO.
„Ja nie wykluczam startu na prezydenta Krakowa, ale na razie musimy zrobić wszystko, by wygrać wybory parlamentarne i w ogóle obronić samorząd w Polsce” – zaznacza nasz rozmówca.
Poseł Miszalski zwraca uwagę na systematyczne ograniczanie kompetencji i finansów, którymi dysponują władze lokalne.
„Musimy zrobić wszystko, by samorząd przetrwał, bo PiS najchętniej w ogóle by go zlikwidował odbierać lokalnym władzom możliwość podejmowania istotnych dla mieszkańców decyzji. Oni by chcieli, by o wszystkim decydowała Nowogrodzka” – uważa Miszalski.
Poseł PO deklaruje, że jest zwolennikiem samorządności od najniższego szczebla rad dzielnic, budżetów obywatelskich i referendów lokalnych, które powinny odbywać się częściej.
- Uważam, że mieszkańcy powinni częściej wypowiadać się w sprawach ich dotyczących, a nie tylko poprzez wybieranych raz na pięć lat radnych, którzy podejmują raz lepsze, raz gorsze decyzje. Mielibyśmy namiastkę demokracji bezpośredniej i to byłoby dobre rozwiązanie – uważa gość Life in Kraków.
Reklama
Poseł Aleksander Miszalski mówił też o strategii PO na wygranie jesiennych wyborów i przyczynach dlaczego poparcie dla PiS utrzymuje się wciąż na stosunkowo wysokim poziomie pomimo drożyzny i „lawiny skandali i afer”.