Tysiące osób wypełniło po brzegi halę Wisły i owacyjnie powitało przewodniczącego PO Donalda Tuska i wiceprzewodniczącego Rafała Trzaskowskiego. „Oniemieliśmy” – mówił do wiwatującego tłumu Tusk – „To jest prawdziwy ul” – powiedział, nawiązując do hasła ostatniej konwencji programowej PiS i szybko przeszedł do odpowiedzi na zgłoszone w weekend obietnice wyborcze rządzącej partii. (Pod artykułem link do wideo ze spotkania)
Reklama
„Zwracam się do ciebie Jarosławie, mówię sprawdzam złożonym przez Ciebie obietnicom” – zaczął Tusk. Podkreślił, że złożona przez Kaczyńskiego propozycja podniesienia świadczenia 500 plus do 800 zł go nie zaskoczyła.
– To nie jest podarek władzy, te pieniądze pochodzą z podatków ludzi pracujących – zaznaczył przewodniczący Platformy Obywatelskiej - Nie trzeba być geniuszem, by obliczyć ile zabiera nam inflacja, by dojść do wniosku, że mniej więcej 800 zł jest warte to świadczenie, które powinno być waloryzowane każdego roku, a nie być wykorzystywane do cynicznej gry przedwyborczej.
Donald Tusk podkreślił, że Kaczyński i PiS rozpoczęli licytację, której celem nie jest dobro Polaków, a jedynie utrzymanie władzy.
– Czekaliśmy na to, jak złożą tę propozycję, bo wiedzieliśmy że padnie. Gdybyśmy wcześniej zaproponowali 800, to Kaczyński by rzucił 900. Proponujemy więc przeciąć tę licytację i uchwalić stałą waloryzację tego świadczenia – mówił Tusk i zwrócił się bezpośrednio do Kaczyńskiego:
– Jeśli chcesz pomóc polskim rodzinom, to możemy to zrobić wspólnie w Sejmie już w dniu dziecka, 1 czerwca, a nie na Sylwestra – zaproponował Donald Tusk - Kwestia waloryzacji nie może być licytacją wyborczą, waloryzacja odpowiada temu co straciliście w wyniki proinflacyjnej polityki PiS – dodał.
Ale propozycje Donalda Tuska poszyły dalej.
Reklama
– Musimy pomyśleć o ciężko pracujących osobach, które nie korzystają z tego świadczenia, na przykład o samotnych matkach, które mają już dorosłe dzieci. Jeśli chcemy zadośćuczynić pracującym, to przegłosujmy również 1 czerwca kwotę wolną od podatku na poziomie 60 tysięcy złotych rocznie, dzięki czemu zarabiający 5 tysięcy brutto nie płaciliby podatku dochodowego – mówił Tusk.
Przypomniał też o propozycji tzw. babciowego, czyli dodatku dla kobiet, które po urodzeniu dziecka, chciałby wrócić do aktywności zawodowej, by miały wsparcie przy zatrudnieniu opiekunki i innej pomocy domowej. Kolejny postulat, który miałby chronić oszczędności Polaków przed inflacją to wprowadzenie obligacji antydrożyźnianych.
- Jestem przekonany, że doprowadzimy do tego, że dyskusja o naszych pieniądzach nie będzie cyniczną grą Kaczyńskiego, żeby głos decydujący mieli ci, którzy pracują i utrzymują Kaczyńskiego, Ziobrę i władze, a przyszłość naszych dzieci nie była przedmiotem politycznej nawalanki, zamknijmy tę kwestie latem. Sprawdzam Jarosławie, czerwiec miesiącem testu: czy chcesz pomagać Polkom, Polakom i naszym dzieciom, czy cyniecznie grać ich losem – mówił Tusk.
Lider Platformy wielokrotie nawiązywał do symbolu ulu i ironizował w kontekście pomysłów PiS – Trzeba się trochę znać na pszczelarstwie, by odróżniać pszczoły od trutni – stwierdził.
Rafał Trzaskowski razem z Donaldem Tuskiem raz jeszcze zaprosili na marsz 4 czerwca w Warszawie – Skoro tu w Krakowie są nas tysiące, to pokażmy, że ludzi dobrej woli jest więcej - podkreślili.