Kilkadziesiąt wzięło udział w manifestacji pod hasłem "Nacjonalizm zabija!". Zebrali się na placu Matejki, by w ten sposób upamiętnić setną rocznicę zamordowania prezydenta Gabriela Narutowicza.
Reklama
- 16 grudnia minęło 100 lat, odkąd prawicowy fanatyzm rękoma Eligiusza Niewiadomskiego zabił pierwszego prezydenta niepodległej Polski, Gabriela Narutowicza. Tamtego dnia w „Zachęcie" zamordowano nie tylko konkretnego człowieka, Prezydenta RP, ale również wizję Polski będącej wspólnym domem dla wszystkich obywateli i obywatelek, bez względu na ich przynależność etniczną, językową czy wyznaniową – podkreślali organizatorzy.
I dodawali, że nienawiść wciąż zabija: „kobiety, którym odbiera się wolność, młode osoby LGBTQIA, którym odmawia się prawa do bycia sobą, ludzi, którzy szukają drogi i życia w lesie na granicy polsko-białoruskiej”.
Manifestanci z hasłami "Nacjonalizm zabija", "Stop transfobii", czy "Dom wszystkich Polska" przeszli z pl. Matejki ulicami Floriańską, Szewską, przez Planty do Collegium Novum.