Odkryte w czasie przebudowy ulicy Krakowskiej białe kamnienie nie mają wielkiej wartości historycznej. Przed miesiącem odkrycie było powodem wstrzymania części prac. W trakcie zleconych wówczas badań archeologicznych natrafiono jednak na coś więcej. I znów trzeba będzie czekać na decyzję Wojewódzkiej Konserwator Zabytków.
Reklama
W trakcie zleconych przed miesiącem badań archeolodzy postanowili dokładniej zbadać to miejsce. I tak, gdy zaczęli kopać głębiej natrafili na pozostałości średniowiecznej bramy Glinianej, czyli wjazdu z miasta Kazimierz do Krakowa. To kolejny obiekt z czasów Kazimierza Wielkiego, który skrywała ziemia. W najbliższym czasie zapadnie decyzja Wojewódzkiej Konserwator Zabytków co do dalszych działań w związku z odkrytymi reliktami dawnych kazimierskich murów obronnych.
Przypomnijmy, wcześniej podczas remontu Krakowskiej odkryto już przyczółki Mostu Królewskiego, którego początki sięgają 1335 roku.
Dlaczego nie można było wcześniej przewidzieć podobnych "niespodzianek'? Miasto tłumaczy: "Na etapie powstawania projektu budowlanego przebudowy ul. Krakowskiej archeolodzy sprawujący nadzór nad pracami nie byli w stanie przewidzieć tego, co dziś odsłoniła ziemia. Na przestrzeni lat badacze nie mieli możliwości zbadania obszaru przy ul. Meiselsa i zinwentaryzowania tego, o czym mówiły podania."
Roboty budowlane związane z przebudową ul. Krakowskiej na pozostałym obszarze, czyli od naroża ul. Meiselsa do skrzyżowania z ul. Dietla są kontynuowane.
Reklama
Deklarowany przez wykonawcę termin zakończenia prac związanych z przebudową ulicy Krakowskiej to drugi kwartał 2020 roku.