Jeśli w ciągu kilku najbliższych lat chcemy podnieść jakość powietrza w mieście, powinniśmy wprowadzić Strefę Czystego Transportu już za 9 miesięcy, apeluje Krakowski Alarm Smogowy.
Reklama
KAS argumentuje, że proponowane przez magistrat obostrzenia, które zgodnie z propozycją władz miasta mają wejść w życie w lipcu 2024 roku, są „symboliczne”, a „ich wymiar będzie przede wszystkim edukacyjny”:
Anna Dworakowska KAS: Przy tak niskich wymaganiach, jakie wtedy miałyby zacząć obowiązywać (wjazd będą miały 30-letnie auta benzynowe i 25-letnie diesle), wprowadzenie jej powinno mieć miejsce rok wcześniej.
Alarm Smogowy chce też, by kolejny etap wprowadzania Strefy Czystego Transportu został wprowadzony w lipcu 2025, a nie 2026 roku, jak proponuje magistrat. Aktywiści postulują też, by zaostrzyć normy dla Diesli i ograniczyć wyjątki w miejskiej uchwale.
Samochody objęte docelowymi ograniczeniami wg propozycji KAS są odpowiedzialne za 90% pyłów i 60% tlenków azotu emitowanych ze spalinami, choć stanowią mniej ni 30% wszystkich aut.
Reklama
Propozycja magistratu zakłada, że od 1 lipca 2024 roku do Krakowa nie wjadą samochody wyprodukowane przed rokiem 1992. Dotyczy to ma samochodów zarejestrowanych do końca 2022 roku. W przypadku tych, których data ostatniej rejestracji będzie późniejsza, wymogi zakładają spełnienie normy EURO 3 dla samochodów benzynowych i EURO 5 dla diesli.
Od lipca 2026 roku wszystkie samochody poruszające się po Krakowie podlegać będą tym samym wymogom, czyli dla samochodów benzynowych norma EURO3, dla diesli EURO5. Normę EURO3 spełniają pojazdy wyprodukowane w roku 2000 lub później, EURO5 w roku 2010 lub później.
Norm według propozycji miasta nie będą musiały spełniać pojazdy historyczne i specjalne, a także samochody należące do osób niepełnosprawnych i seniorów po 70 roku życia.
