Dziewięcioosobowa narodowa drużyna kajakarzy poprosiła władze Krakowa o pomoc. Sportowcy trenowali na torze w Kolnej, mieli wrócić do domu w czwartek. Po inwazji Rosji na Ukrainę zdecydowali się zostać w Polsce.
Reklama
Prezydent Majchrowski natychmiast wyraził chęć pomocy Ukraińcom. To pierwsza grupa uchodźców, którą miasto przyjmuje, nikt nie ma jednak wątpliwości, że uciekinierów z kraju ogarniętego wojną będzie znacznie więcej.
Krakowski Urząd Miasta przygotowuje się na przyjęcie uchodźców. Przeprowadzono już przegląd miejskich lokali, w których uciekający Ukraińcy mogliby tymczasowo zamieszkać. Na razie takich miejsc naliczono kilka tysięcy, do urzędu dzwonią też jednak właściciele prywatnych mieszkań, którzy oferują pomoc.
Otwarty zostanie punkt pomocy dla imigrantów, w którym można będzie uzyskać informacje także w językach ukraińskim i rosyjskim. Planowane jest utworzenie punktu szczepień dla uchodźców. Miasto gromadzi leki, środki czystości i generatory prądu. W razie potrzeby MPK przekaże część taboru autobusowego, by pomóc w ewakuacji.
Reklama
Jacek Majchrowski: To, co dzieje się za wschodnią granicą naszego kraju, to ogromna tragedia. Ma i będzie miała oddźwięk również u nas, w Krakowie, gdzie mieszka prawie 100 tys. Ukraińców. Spodziewamy się, że, być może, część z nich będzie chciała sprowadzić tutaj rodziny, aby im zapewnić bezpieczeństwo. Jestem w stałym kontakcie z wojewodą, rządem, z którym typujemy miejsca, w których uchodźcy będą mogli znaleźć schronienie.
Kraków organizuje też zbiórkę dla Lwowa.
Potrzebne będą: koce termiczne, śpiwory, maty do spania (z pokryciem foliowym), materace, ubrania, peleryny przeciwdeszczowe, środki pielęgnacyjne i higieniczne, żywność, woda, zapałki, baterie, zapalniczki, świece, zestawy medyczne. Lwów potrzebuje także generatorów prądotwórczych o dużej mocy.
Reklama
Zbiórka rozpocznie się w piątek 25 lutego. Magazyn znajdujący się na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana będzie przyjmować dary codziennie, od godz. 12 do godz. 20. Wejście od strony parkingu przy ul. Reymonta.