Kolejna ofiara drakońskiego prawa i kolejna demonstracja. Kilkadziesiąt osób protestowało pod siedzibą PiS na ul. Retoryka w Krakowie po śmierci 37-letniej Agnieszki, która zmarła po leczeniu na oddziale ginekologicznym szpitala w Częstochowie.
Reklama
Manifestację zorganizował Ogólnopolski Strajk Kobiet. W oświadczeniu opublikowanym na Facebooku Strajk Kobiet tak uzasadniał protest przeciwko obowiązującemu w Polsce od kilkunastu miesięcy prawu:
37-letnia Agnieszka to kolejna śmiertelna ofiara nielegalnego zakazu aborcji w Polsce. Każdy i każda, kto go popiera, ma dziś na rękach krew. Mówimy #AniJednejWięcej, ale zakaz aborcji zabija nas po kolei.
37-letnia Agnieszka trafiła do szpitala z silnymi bólami brzucha. Była w pierwszym trymestrze bliźniaczej ciąży. Jeden z płodów obumarł, lekarze czekali jednak z interwencją na śmierć drugiego płodu. W organizmie kobiety rozwinęła się sepsa. Nie udało się jej uratować.
Reklama
.
Zdaniem protestujących to kolejna ofiara drakońskiego prawa. We wrześniu przez całą Polskę przetoczyła się fala protestów po śmierci Izabeli z Pszczyny, która zmarła, bo lekarze czekali na obumarcie noszonego przez nią płodu. Kontrola NFZ wskazała, że przyczyną jej śmierci były „błędy lekarskie”.