Przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego Jan Duda (PiS) wpadł na pomysł, by obrady komisji zorganizować w luksusowym hotelu koło Wadowic. "To kuriozalne w obliczu pandemii i kosztów" - podkreśla radny KO Krzysztof Nowak.
Reklama
.
Do tej pory radni sejmiku małopolskiego ze względu na pandemię pracowali zdalnie, by unikać ryzyka zakażenia koronawirusem. W piątek wyjechali jednak wspólnie na weekend do czterogwiazdkowego hotelu "Młyn Jacka" w Jaroszowicach koło Wadowic. Standardowa cena za wynajem pokoju jednoosobowego zaczyna się tam od 356 zł. Najdroższy apartament to wydatek rzędu 881 zł za nocleg.
Decyzja o wyjeździe do hotelu zapadła na komisji głównej, której przewodniczącym jest Jan Duda. Radni w komisjach mają pracować przede wszystkim nad budżetem dla województwa na rok 2022. Na wyjazd zgodzili sie szefowie wszystkich klubów, pomimo, że nie wszyscy radni uznali to za "mądry pomysł".
Wyjazd do hotelu w szczycie pandemii, gdy sesje plenarne Sejmiku odbywają się zdalnie jest dość zaskakujący.
Reklama
.
"Pomysł PiS o zorganizowaniu w wadowickim hotelu komisji sejmikowych w sprawie budżetu na 2022 rok uważam za kuriozalny. Zwłaszcza w obliczu COVID i liczenia się z groszem publicznym. Opozycja musi być jednak tam obecna! Każdej władzy, a zwłaszcza tej, trzeba patrzeć na ręce!" - napisał na Twitterze radny KO Krzysztof Nowak.
W hotelowych obradach nie bierze udziału były wicemarszałek województwa Tomasz Urynowicz.