Jest szansa, że wkrótce wznowione zostaną prace przy budowie drogi ekspresowej S7 pomiędzy węzłami Widoma i Kraków. W grudniu ub. roku GDDKiA wyrzuciła z budowy poprzedniego wykonawcę i rozpisała nowy przetarg. Wyniki były kwestionowane przez jedną z firm, ale zapadło ostateczne rozstrzygnięcie.
Reklama
W lipcu ub. roku Wojewoda Małopolski wydał decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID) i tydzień później GDDKiA przekazała wykonawcy plac budowy odcinka drogi ekspresowej S7 Widoma - Kraków. Odbyło się wtedy uroczyste wbicie łopaty z udziałem Ministra Infrastruktury i lokalnych władz. Przez następne dwa miesiące niewiele się działo, a wzywanie wykonawcy, by wziął się solidnie do pracy, niewiele dało.
Ostatecznie umowę rozwiązano i rozpisano nowy przetarg. Wybrane przez GDDKiA konsorcjum wyceniło prace na 1,545 mld zł. Jednak od rozstrzygnięcia odwołał się następny pod względem ceny wykonawca – tj. konsorcjum Mirbudu i Kobylarni (1,666 mld zł).
Po rozprawie Krajowa Izba Odwoławcza nie zmieniła rozstrzygnięcia przetargu. Odcinek po dawnym Salini (obecnie Webuild) ma realizować konsorcjum Gulermak i Mosty Łódź.
Reklama
Rozstrzygnięcie w KIO przybliża do podpisania umowy z wykonawcą. Wybrany wykonawca dokończy budowę odcinka drogi ekspresowej S7 o długości 18,3 km. W ciągu trasy zaplanowano cztery węzły drogowe: Łuczyce, Raciborowice, Mistrzejowice, Grębałów, a także m.in. obiekty inżynierskie, drogi dojazdowe i technologiczne, mury oporowe, przejazdy awaryjne oraz wjazdy awaryjne na drogę ekspresową.
Węzeł Widoma powstaje już w ramach budowy S7 Widoma – Szczepanowice. W zakresie prac na tym odcinku nie ma też węzła Nowa Huta, który powstał już w ramach budowy odcinka S7 od węzła Kraków Przewóz do węzła Kraków Nowa Huta.