Liczba wykrytych zakażeń wirusem SARS-CoV-2 minionej doby osiągnęła w Polsce 9.246 (wczoraj było 7.283, a tydzień temu 13.227 ). Zmarło 601 osób (wczoraj raportowano 101 zgonów, tydzień temu 644). Po raz kolejny eksperci kwestionują skuteczność amantadyny jako leku na zakażenie koronawirusem.
Reklama
W Małopolsce mamy 630 nowych zakażeń i 62 zgony (wczoraj było 671 i 6 zgonów, a tydzień temu 1080 i 110 zgonów). W Krakowie wykryto 147 zakażeń (wczoraj 216, tydzień temu 308) i 18 zgonów (wczoraj 3 zgony, tydzień temu 24).
W Małopolsce bardzo powoli zmniejsza się liczba zajętych stanowisk respiratorowych. Zajęte są 383 respiratory (o 9 mniej niż dzień wcześniej), ponownie rośnie natomiast liczba osób hospitalizowanych. Z 4232 łóżek covidowych w naszym regionie zajętych jest 2848, o 101 więcej niż dzień wcześniej.
W skali kraju spadła liczba zajętych respiratorów i rośnie liczba osób hospitalizowanych. Według danych resortu zdrowia w całej Polsce zajętych jest 31.938 łóżek covidowych (326 więcej niż dzień wcześniej) i 3287 respiratorów (59 mniej niż dzień wcześniej).
Reklama
Od początku pandemii zdiagnozowano w całym kraju 2.704.571 zakażeń, zmarły 62.734 osoby. W Małopolsce zmarło 4515 osób.
Po raz kolejny eksperci kwestionują skuteczność amantadyny jako leku na zakażenie koronawirusem. "To lek używany w innym wskazaniu. Nie ma żadnych dowodów, że jest ona skuteczna w zakażeniu koronawirusem. Nie widzimy tego ani w warunkach laboratoryjnych, ani w klinicznych." - powiedział w rozmowie z Life in Kraków wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Krzysztof Pyrć.
"Było przeprowadzane badanie, które nie wykazało tej skuteczności. Nie przekreślam jednak, że w kolejnych badaniach ta skuteczność zostanie wykazana i wtedy będę pierwszy, który będzie ją promował. Na razie mówienie ludziom, że to jest cudowny lek, jest nieetyczne." - podkreślił profesor.
Reklama