„Jedni w Wielką Sobotę wkładają baranki do koszyczka, a my do klatki" - napisali strażnicy miejscy na Facebooku. Przestraszony baranek biegał po skrzyżowaniu ul. Taklińskiego z "zakopianką" w Krakowie.
Reklama
Biegającego beztrosko po ulicy barana zauważyli w sobotę ok 17.00 okoliczni mieszkańcy. Postanowili go złapać, aby zwierzę nie zostało potrącone przez samochód i nie spowodowało wypadku. Jednemu z mężczyzn udało się chwycić barana za rogi i przywiązać do znaku drogowego.
Wezwani na miejsce strażnicy miejscy przyjechali po 10 minutach samochodem przystosowanym do transportu zwierząt. Zapakowali barana do auta, a potem oddali "stęsknionemu właścicielowi".