Rozszerza się bunt przedsiębiorców, którym rząd zamknął biznesy, nie dając odszkodowań. Górale skupieni wokół Inicjatywy "Góralskie veto" zapowiedzieli, że 18 stycznia otwierają hotele, stoki narciarskie i gastronomię.
Reklama
Lider zbuntowanych górali Sebastian Pitoń na konferencji prasowej o rządzie PiS mówił krótko: "musi upaść" i kpił z prezydenta Andrzeja Dudy - Zapraszamy na narty. Nie będzie się pan musiał przebierać za sportowca jak pani poseł Emilewicz."
Piton uważa, że koronawirus "nie jest groźny", a szczepionki "nie wiadomo czy są skuteczne", a jeśli nawet to i tak szczepienie potrwa bardzo długo. - Mamy prawo do normalnego życia, zamierzamy normalnie pracować - mówił na konferencji prasowej wspierany również przez przedsiębiorców z innych regionów kraju.
Reklama
Nie wiadomo jak wielu górali rzeczywiście otworzy swoje biznesy. Konkretne liczby nie padły. Pitoń stwierdził, że "połowa", bo reszta i tak już działa. Zdaniem inicjatorów "Góralskiego veta" otwieranie będzie miało charakter lawinowy i w lutym cała Polska się otworzy.
W Krakowie też przedsiębiorcy mają dość. M.in. restauracja "Wesołe gary" z Nowej Huty znalazła sposób na świadczenie usług i obejście zakazów. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.