W ŻYCIU

Niewidomy alpinista dokonuje rzeczy niemożliwych

opublikowano: 15 LISTOPADA 2018, 09:12autor: Karolina Gawlik
Niewidomy alpinista dokonuje rzeczy niemożliwych

Jeśli powiem wam, że młody krakowianin jest bliski zdobycia Korony Europy, niespecjalnie was to ruszy. Ale jeśli dodam, że ten wspinacz jest niewidomy? Poznajcie Jurka Płonkę, który na każdym z europejskich szczytów nie widzi nic poza ciemnością.

Jurek to dowód na to, że nie ma rzeczy niemożliwych. Motywacja do ruszenia się z kanapy. Historia o tym, jak super jest przyjaźń. 

Miał zaledwie dwa lata, gdy wzrok pierwszy raz odmówił posłuszeństwa. Mówiąc fachowo: gdy zaczęła postępować degeneracja siatkówki. Lekarze nie potrafili jej zatrzymać. Kiedy skończył 15 lat, nie widział już prawie nic.

niewidomy alpinista

Nie obraził się na los. Pływał, żeglował, biegał maratony, ale najbardziej pokochał góry. W 2013 roku zamarzył o zdobyciu Korony Europy. Wcześniej wszedł już na Mont Blanc i założył stowarzyszenie "Nie widzę przeszkód".

niewidomy alpinista

Dzięki sponsorom i pomocy internautów zdobył już 41 z 46 szczytów. Te pięć, które mu pozostało, jest bardzo trudnych. Na niektórych już był, ale musiał zawrócićNa szczycie przyjaciele próbują nakreślić, jak zachwycający widok mam teraz przed sobą. Ale równie piękny może być zapach i ciepło ogniska rozpalonego przy namiocie.. Próbuje do skutku. Tak jak w przypadku góry Kebnekaise w Szwecji, którą w końcu ujarzmił. Ale o tym zaraz.

Jurek Płonka, niewidomy alpinista:
Na szczycie przyjaciele próbują nakreślić, jak zachwycający widok mam teraz przed sobą. Ale równie piękny może być zapach i ciepło ogniska rozpalonego przy namiocie.

Powroty nie są łatwe. Gdy niemal przy samym wierzchołku trzeba się wycofać, bo zawodzi pogoda lub organizm, ma się ochotę po prostu płakać. "Ilość poświęconego czasu , energii, pieniędzy, ludzi zaangażowanych w to wszystko. Tego nie da się przeliczyć" - zaznacza mój bohater.

Właśnie, ludzie. W górskich wyprawach chodzi przede wszystkim o nich. Wśród filmów zgromadzonych przez Jurka z wypraw, pokazujemy Wam m. in. ten, na którym skacze do głębokiej szczeliny z wodą. Potem wspina się po śliskiej skale wyłącznie na podstawie wskazówek swojego przyjaciela, Michała. Ktoś nazwie to szaleństwem. Oni - zaufaniem. Bo oprócz niesamowitego samozaparcia Jurka, to przyjaciele pchają go do przodu. W górach są jego oczami, w Krakowie pomagają w rozwoju projektu.

niewidomy alpinista

Zastanawiacie się, czy niewidoma osoba w wysokich górach, to jednak nie jest zbyt ryzykowna sprawa. Jurek też miał moment na takie przemyślenia - gdy we (wcześniej wspomnianej) Szwecji doznał hipotermii. Musiał odpuścić atak szczytowy. W drewnianym, nieogrzewanym domku czekał na śmigłowiec. 26 godzin. Bez pewności, czy ratunek nadejdzie.

Hejterzy w sieci komentują: po co tyle ryzykować, tak się męczyć, żeby wejść na szczyty, z których się nic nie widzi? Znów odpowiem słowami Jurka: "żeby ludzie przestali mówić, że się nie da, że nie można. Wszystko jest w naszych rękach”.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności