Gdy przyszyła pacjentowi dwie ręce w czasie jednej operacji mówiła o niej cała Polska. W tym roku jej nazwisko znowu pojawia się we wszystkich nagłówkach. Tym razem na tapecie są uszy. Dzięki niej słyszą już 15-letni Michał, 11-letnia Wiktoria i 6-letni Kuba, który ostatnio był gwiazdą mediów.
Reklama
Kraków jak Los Angeles
Chyba wszystkich rozczuliło, gdy Kuba Korczewski w wywiadach opowiadał, jak po wybudzeniu prosił rodziców, „żeby nie mówili tak głośno”. Dzięki pionierskiemu zabiegowi w Szpitalu im. Rydygiera chłopiec odzyskał słuch. Mówiąc „pionierski”, wcale nie przesadzamy, bo Oddział Chirurgii Plastycznej i Rekonstrukcji Oddziału Oparzeń jest jedynym ośrodkiem w Europie, który wykonuje w jednym czasie rekonstrukcję całego jednego narządu - zarówno małżowiny usznej, jak i przewodu słuchowego.
Taki właśnie myk lekarze zaserwowali Kubie. W tej formie byłby on możliwy jedynie w prywatnej klinice w Los Angeles.
Najwyższa szkoła jazdy
Reklama
Szefową tego oddziału jest chirurg plastyczna dr Anna Chrapusta. Pierwszy raz usłyszałam o niej, gdy miałam napisać newsa o tym, że w Rydygierze znów uratowali palce, ale tym razem u trzech pacjentów na jednym dyżurze. Jeden z nich jechał aż z Elbląga. Chrapusta i jej zespół operowali wtedy 20 godzin, na dwóch salach. Było to możliwe tylko w krakowskim Centrum, bo żaden szpital w kraju nie dysponuje taką liczbą mikrochirurgów i specjalistycznych narzędzi.
Ćwiczenia na króliczych uszach
Mikrochirurgia, zwłaszcza przeprowadzana u dzieciaków, to najwyższa szkoła jazdy. Chrapusta szkoli młode pokolenie specjalistów tej dziedziny, bo wszystkiego nie może robić sama. Jeszcze pięć lat temu mówiło się, że w Polsce jest tylko dziesięć osób, które potrafią przyszyć palec.
Reklama
Dziś w jej zespole wszyscy młodzi dają temu radę. Niezwykła lekarka sama zaczynała bardzo wcześnie. Miała 29 lat, gdy dokonała pierwszej replantacji (była bardzo zdeterminowana: szycie ćwiczyła nawet w domu, na świńskich ratkach i króliczych uszach). Teraz ma ich na koncie około trzystu. Gdy kończyła studia, umiała już zespolić naczynie poniżej jednego milimetra średnicy.
Precyzja i adrenalina
Chrapusta potrafi operować kilkanaście godzin, być na nogach dużo ponad dobę i ciągle się uśmiechać. Adrenalina jest ogromna, bo przy replantacjach trzeba działać naprawdę szybko. Palec może poczekać, nawet 24 godziny, ale przy większych amputacjach lekarz ma tego czasu niewiele - zaledwie kilka godzin.
Reklama
Gdy pacjent traci obie dłonie naraz, jak wtedy Sylwek, operacja to też balansowanie na granicy życia i śmierci. A pamiętajmy, że mówimy o poskręcanych żyłach, nerwach, naczyniach. Precyzja chirurga musi być niebywała.
Nigdy się nie poddaje
Chciałam, żebyście wiedzieli, że za tymi nagłówkami o pionierskich zabiegach stoi kobieta z waszego miasta, która jest w absolutnej czołówce polskich chirurgów. Nie załamała się, gdy prokuratura zarzucała jej wyciąganie pieniędzy od rodziców za zabiegi refundowane przez NFZ (sąd nie miał wątpliwości co do jej niewinności). Nie zrezygnowała z życia prywatnego, mimo poświęcenia się pacjentom - ma cudowną córę, która też chce być lekarzem.
Nigdy nie narzeka, choć jej oddział pracuje cały tydzień, całą dobę.