Zaskoczeniem jest, że ten teatr nie chce zaskakiwać. Z uporem godnym lepszej sprawy, jego dyrektor - Adolf Weltschek - powtarza, że dziś bycie awangardowym, to nic innego jak bycie neoklasykiem. Bo teraz wszyscy chcą być awangardowi. Dlatego Teatr Groteska konsekwentnie pokazuje na swojej scenie, zarówno dzieciom jak i dorosłym, adaptacje tekstów klasycznych. W świecie, w którym wszystko się rozsypuje, trzeba przypominać o wartościach fundamentalnych. Nie chodzi tylko o rozdęte ostatnio wartości narodowe, ale przede wszystkim o te ogólnoludzkie.
W Grotesce na spektaklach dla najmłodszej widowni rodzice mogą się sporo dowiedzieć o swoich dzieciach. Jeśli dzieci potrafią przewidywać akcję sceniczną albo doradzać bohaterom, podpowiadać, co mają zrobić czy czasem wstają z miejsca i chcą się włączyć w akcję, to znaczy, że rozumieją, co się dzieje na scenie.
Reklama
A jeśli dziecko czuje się zagubione, chowa się w czasie spektaklu, to znaczy, że przed rodzicami duża praca do wykonania – żeby dziecko oswajało ten świat, nie bało się nowej rzeczywistości i nieznanego.
“Zawsze się trzeba było wykazywać kreatywnością, a dzisiaj szczególnie. Teatr w tym pomaga. Bo jeśli się obcuje ze światami abstrakcyjnymi, sytuacjami niecodziennymi, to poszerza się świadomość odbiorcy o rzeczy, z którymi się w codziennym życiu nie spotyka. Tego nie da się kupić!” - przekonuje dyrektor Weltschek.
Namawia rodziców odpowiedzialnie myślących o przyszłości swoich dzieci, aby nie żałowali środków na kształcenie i przygotowywanie ich do dorosłości poprzez uczestnictwo w życiu kulturalnym. Bo im wcześniej dziecko zacznie obcować z kulturą i sztuką oraz stanie się jej fanem, tym więcej będzie miało szans, kiedy dorośnie.
Teatr Groteska to jedna z najstarszych i najbardziej renomowanych scen w Polsce – wkrótce kończy 75 lat! Zobaczcie jaki zapowiada się repertuar.