We foyer krakowskich teatrów unosi się już zapach nadchodzących wakacji, a przygaszoną upałem atmosferę można scharakteryzować jako dość ospałą. Na przekór tej tendencji Teatr Nowy Proxima zaprasza na aż trzy premiery, które zobaczyć można jeszcze w tym sezonie!
Już 14 czerwca odbyła się premiera spektaklu pt. „Złoty Wiek Skrajności”, czyli koprodukcji Teatru Nowego Proxima i niemieckiego kainkolektiv, w której artyści zabiorą nas w podróż do SARMACJI - niemiecko-polskiej, europejskiej krainy wyśnionej znajdującej się w centrum ówczesnej, ponadnarodowej Europy. Jak twierdzą twórcy, punktem wyjścia dla opowieści jest podjęcie dyskusji ze współczesnym rozumieniem granic i narodowości. Pewną ramą spektaklu jest niezwykły pomysł aktora Łukasza Stawarczyka.
Łukasz Stawarczyk: W zeszłym roku stworzyłem projekt, który polegał na tym, że wszedłem w posiadanie ziemskie (śmiech). Mam drewniany dom w górach, w którym mieszkam, ale w zasadzie nie mieszkam, bo cały czas pracuję i gdzieś jeżdżę... Pomysł był taki, żeby dorobić siedem kluczy i ulokować w siedmiu miejscach w Polsce, a następnie powiedzieć o tym znajomym. Jest to dom otwarty, do którego cały czas ktoś może przyjechać. Nigdy nie wiadomo, co się tam zastanie. W pewnym momencie zorientowałem się, że od sierpnia do końca zeszłego roku przyjechało tam ponad sto pięćdziesiąt osób. Otwarty dom generuje sytuację otwartości, i na sytuację, i na nieznajomego, z którym trzeba spędzić noc. I właściwie to jest rama tego spektaklu
Dyrekcja teatru zdradza, że być może w trakcie przedstawienia będzie można wejść w posiadanie jednego spośród magicznych kluczy.
Kolejną, nie mniej interesującą premierę będzie można zobaczyć 22 czerwca. “Girls and boys” to monodram w reżyserii Mirka Kaczmarka. “W tej sztuce są tylko dwie postaci: aktor i publiczność” mówi autor Dennis Kelly. Odtwórczynią głównej, a zarazem jedynej roli jest Katarzyna Krzanowska.
Katarzyna Krzanowska: Trochę spełniam swoje marzenie - mam reżysera tylko dla siebie i to jest moje największe szczęście. To jest historia, którą można opowiadać każdego dnia, przez wiele lat.
Twórcy spektaklu nie chcą zdradzać fabuły opowieści, by nie pozbawić widzów elementu zaskoczenia, ale reżyser podkreśla, że będzie to inscenizacja absolutnie minimalistyczna, oparta na historii pewnej rodziny. Przedstawienie będzie można zobaczyć 22, 23 i 28 czerwca.
Ostatnia premiera przed wakacjami stanowi wynik działania w ramach projektu Laboratorium Nowego Teatru, którego celem jest zapewnienie przestrzeni do eksperymentu najbardziej uzdolnionym studentom szkół teatralnych. Pierwszym spektaklem Laboratorium będzie odważny i trudny projekt Marty Malinowskiej z Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza pt. “Powstanie”.
Autorka postanowiła opowiedzieć o stanie świadomości, w którym znajdują się osoby tuż przed śmiercią. W tym celu aktorki i reżyserka spotykały się z pacjentami hospicjum, by w ich snach, marzeniach i historiach odnaleźć wspólną opowieść. Spektakl, który stanowi wynik tych intymnych rozmów, będzie można zobaczyć 6 i 7 lipca.