KRZYSZTOF PIASECKI

W tej kultowej kawiarni w Krakowie czas się zatrzymał, to może Was zaskoczyć

opublikowano: 4 LIPCA 2025, 18:37autor: Krzysztof Piasecki
W tej kultowej kawiarni w Krakowie czas się zatrzymał, to może Was zaskoczyć

Przyjechała do mnie moja wieloletnia przyjaciółka. Z Poznania. Kiedyś mieszkała wiele lat w Krakowie. Można powiedzieć, że była z naszym miastem mocno związana. Od lat jednak już tu nie mieszka. Pamięta Kraków sprzed lat. Dlatego umówiła się ze mną w kawiarni. Kawiarni, którą pamięta ze swoich lat młodości. Takie rzeczy mogą się zdarzać tylko w Krakowie. Umówiliśmy się w Noworolu.

Reklama

Kultowa z olbrzymią tradycją kawiarnia. Otwarta w 1912 roku do dziś szczyci się liczbą gości. Miejsce ma poczesne. Adres: Sukiennice 1.

Kiedyś napisałem w jednym z felietonów jak powstał drut aluminiowy. Poznaniak z Krakowianinem wyrywali sobie złotówkę. O pieniądzach będzie w tym tekście. Ona z Poznania – choć nie do końca, ja z Krakowa – też nie do końca. I Noworol. Chciałem zapłacić. Kartą. I tu ciekawostka. Nie można w Noworolu zapłacić kartą! Trzeba było widzieć moje zdziwieni , żeby nie powiedzieć zaskoczenie… W dwudziestym pierwszym (od 25 lat) wieku!

Można przypuścić, że 25 lat trwania tego wieku powinno ugruntować już ten wiek. Przecież kartą można zapłacić wszędzie. W taksówkach, w kiosku - kiedyś mówiło się na nie Ruchu, ale Ruchu już nie ma. Pamiętam jak przed laty kupowałem w kiosku Ruchu żyletki. I miałem chrypkę. Z tą chrypką udałem się właśnie do pobliskiego kiosku kupić żyletki. Żyletki to były wówczas takie urządzonka, które wkładało się do specjalnej maszynki, która w ten sposób stawała się maszynką do golenia. Z powodu  chrypki mówiłem szeptem. I tym szeptem zamówiłem żyletki. Troszkę zdziwiło mnie, że sprzedawczyni pakowała żyletki w papier. Dopiero po przyjściu do domu rozwinąłem papier. W środku były prezerwatywy. Wybaczcie państwo ten wtręt, który będzie mi się zawsze kojarzył z kioskiem Ruchu. Wracam do meritum.

Sprawdziłem kto jest obecnie właścicielem tej kawiarni. Otóż „NOWOROLSKI SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ". Czytając szczegóły dotyczące nowego właściciela doczytałem, że kapitał zakładowy to 5000 złotych. Przeczytałem, że „Kapitał zakładowy to minimalny wkład finansowy, który wspólnicy lub akcjonariusze muszą wnieść do spółki w momencie jej zakładania. Jest to kwota pieniężna lub aport (wartość wkładów niepieniężnych), która stanowi podstawę działalności spółki i jest zabezpieczeniem dla wierzycieli. W spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością minimalna kwota kapitału zakładowego wynosi 5000 zł”.

Zabezpieczenie dla wierzycieli -  może w tym tkwi problem… Zastanawiałem się jak sobie radzą kelnerzy musząc stale informować gości (często zagranicznych) o braku możliwości zapłacenia kartą.  A może to jest właśnie zaletą tej kawiarn?  Jedźcie do Krakowa! Stare miasto! Tak stare, że w kawiarniach można płacić tylko gotówką! Ciekawe czy po likwidacji płacenia gotówką (a są takie pomysły) kawiarnia przestanie istnieć. Wtedy może na murze pojawi się napis „Tu było ostatnie miejsce gdzie można było płacić tylko gotówką".

I ktoś może dopisze: „ I komu to przeszkadzało?” Ale kto wie?