Dziś skorzystam z innego Dziennika. Właśnie z Dziennika. Dotychczas korzystałem z Dziennika Polskiego lub z Gazety Krakowskiej. Dziś, pierwszy raz, okazało się, że pierwsza strona Dziennika Polskiego różni się od pierwszej strony Gazety Krakowskiej. Diametralnie.
Reklama
Skorzystałem więc z informacji zawartych w Dzienniku. Dotyczy sprawy pani Danuty Holeckiej. Otóż ta pani, dotychczas wieloletnia pracowniczka TVP przeszła obecnie to TV Republika.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wyznanie tejże pani. Otóż dziennikarka tłumaczy dlaczego przez lata popierała działania pana Jerzego Owsiaka. Cytuję: „Jurku, sprzęt bardzo drogi, bo stawiacie i urządzenia do rezonansu, i do tomografii. Mój synek sam korzystał wiele lat temu z dobrze doposażonego inkubatora z serduszkiem WOŚP. I za to również bardzo dziękuję - mówiła.
W programie "Piachem w tryby" w TV Republika, w którym rozmawiała z Tomaszem Sakiewiczem stwierdziła, że jest za swoją wypowiedź sprzed lat "prześladowana". Odkładam na bok tytuł programu „Piachem w tryby". Bliżsi moi znajomi przecież tak mnie nazywają . „Piachu". Pierwsze słowa Zbyszka Wodeckiego, kiedym do niego dzwonił brzmiały „Piachu?” . Nawet nie słowa a jedno słowo.
No ale skoro odkładam to odkładam. Wracam do meritum. Pani Danuta Holecka stwierdziła, że za swoje słowa sprzed lat jest „prześladowana”. Jak zrozumiałem chodzi o to, że kiedyś popierała działania Jurka Owsiaka, a teraz już nie. Ktoś widocznie pamięta słowa pani Danuty sprzed lat i nie daje mu to spokoju. Pani Danuta Holecka przestała popierać działania pana Owsiaka kiedy okazało się, że cytuję: „ A później zaczęły wychodzić takie różne rzeczy i polityczne zaangażowanie. Ja kiedyś wierzyłam, że on prowadzi dobroczynne działania, szczerze wierzyłam, sama zbierałam pieniądze" - powiedziała Holecka.
Pozwoliła sobie nie precyzować co miała na myśli mówiąc „różne rzeczy”. Wydaje się, że głównym zarzutem pod adresem pana Owsiaka jest jego zaangażowanie polityczne. Pani Holecka po zakończeniu pracy w TVP przeszła do TV Republika. Swoją drogą zastanawiam się skąd nagle w TV Republika tyle wolnych etatów? Może te etaty nie były wolne? Ktoś je zajmował. I tego ktosia teraz trzeba było zwolnić... Gdyby telewizja, o której piszę nazywała się „Rzeczpospolita" można by pani Holeckiej wybaczyć, w końcu nasz kraj nazywa się „Rzeczpospolita Polska", ale telewizja nazywa się „Republika” . I pani Holecka – niezależna dziennikarka, niezaangażowana politycznie wyrzuca panu Jurkowi zaangażowanie polityczne?
Może chodzi o to, że jest zaangażowany po innej stronie? Jest takie powiedzenie: „Kiedy nie wiadomo o co chodzi – chodzi o pieniądze". A przecież ludzie pracujący w TV Republika postulują, by zamiast na „Orkiestrę" dawać na ich telewizję.
No cóż ...powodzenia !
