Czytam Dziennik Polski. Pierwszy tytuł, który uderza brzmi: „Kraków. Protest przed siedzibą kuratorium wobec demoralizacji w szkołach. Chodzi o "szkodliwe i nasycone antyrodzinną ideologią reformy". Z tego można wysnuć wniosek, że przez ostatnie osiem lat wszystko było w porządku. A wcześniej ?
Reklama:
Kiedy nagrywaliśmy z Januszem Rewińskim program „Ale plama" w latach 1998 -2004 zostaliśmy oskarżeni o obrażanie uczuć religijnych. Stało się to dzięki scence związanej z tym, że zagraniczni turyści odwiedzający nasz kraj nie mogą się nadziwić, że u nas w kościele komunię daje się bezpośrednio na język, podczas gdy w ich rodzinnych krajach daje się komunię do ręki i każdy sobie wkłada kiedy chce.
Skecz wyglądał tak: Ksiądz daje komunię bezpośrednio do ust wiernego. W pewnym momencie mówi do towarzyszącemu mu ministranta: „Skocz na plac, bo widzę, że jagody się pokazały". Po tym skeczu wpłynęło do Krajowej Rady zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W imieniu Rodzin Katolickich, którym wówczas przewodził Antoni Macierewicz. Pani prokurator obejrzała nasz materiał, ale nie dopatrzyła się obrazy uczuć religijnych.
Czy tak by było i tym razem? Od tamtej audycji minęło dwadzieścia parę lat.
Dziennik pisze: „Szkodliwe i nasycone antyrodzinną ideologią "reformy" Ministerstwa Edukacji Narodowej są rewolucyjną prowokacją, wymierzoną w normy moralne i porządek społeczny" - podnoszono podczas czwartkowego protestu przed siedzibą Małopolskiego Kuratorium Oświaty przy ul. Szlak 73. W pikiecie przeciwko zmianom w organizacji nauczania religii w szkole wzięło udział kilkadziesiąt osób. Na 29 sierpnia podobne demonstracje Koalicja na rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły (KROPS) i stowarzyszenia chrześcijańskie zapowiedziały również w innych miastach w Polsce."
Oglądnąłem film załączony do protestu. Co tu kryć uczestniczyli w tym wydarzeniu starsi ludzie. Chyba protestowali w imieniu wnuków.
Nie wiem czy mi się coś nie pomyliło, ale zdaje się, że arcybiskup Jędraszewski zgodził się na taką zmianę w nauczania religii. Nie to chyba niemożliwe.
Może gdyby był dłużej czekającym na swego następcę, poszłoby to dalej…
Kto wie?
Reklama
