Protestowaliśmy, manifestowaliśmy, pikietowaliśmy legalnie od 1989 roku, czyli od czasu kiedy do Polski powróciła demokracja. Ale od 2015 roku, kiedy dokonała się zmiana rządzących, ulice naprawdę zapełniły się protestującymi.
Reklama
Łamanie konstytucji, łamanie samorządności, solidarność z sędziami, wolne media, klimat i przyroda, walka kobiet to były główne tematy ulicznych protestów. Przez 8 lat z aparatem fotografowałem wielkie i małe manifestacje, wielotysięczne protesty i kilkuosobowe pikiety. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, którzy z różnych powodów przychodzili protestować.
Jedni mieli osobisty imperatyw, inni manifestowali z powodów ideologicznych, jeszcze inni uważali, że po prostu powinni na protestach być, pokazać, że im zależy. Starałem się uchwycić ich emocje, twarze, które bez haseł i dodatkowych opisów pokazywały ich emocje. Wielu z nich już niestety z nami nie ma.
Postanowiłem pokazać część z wielu tysięcy fotografii, które zrobiłem na protestach w tym czasie. Chciałbym pokazać obraz bijącego się o wolność i tolerancję Krakowa. Mam nadzieję, że się udało.