Dorośli Polacy, to 48 proc. mężczyzn i 52 proc. kobiet. Tymczasem przy urnach proporcje są odwrotne. A do tego wiele młodych kobiet w ogóle nie ma zamiaru iść głosować. Na nich więc skupia się uwaga polityków i polityczek. Jaki jest tego efekt na kilka dni przed wyborami?
Reklama
W przestrzeni publicznej pojawiło się dużo akcji profrekfencyjnych, adresowanych do kobiet, szczególnie tych młodszych. W mediach społecznościowych można zobaczyć filmy z udziałem księdza, policjanta i prokuratora, jako oprawców kobiet, kontrolujących ich seksualność i prawa reprodukcyjne. Wiele osób ze świata kultury i mediów zaangażowało się w przekonywanie potencjalnych wyborczyń do wzięcia spraw w swoje ręce 15 października.
ZOBACZ: "Seksmisja 2" już dostępna w sieci. To ma być wielkie przebudzenie kobiet
Prawdopodobnie kryje się za tym założenie, że kobiety będą głosowały na opozycję.
Czy to namawianie i przekonywanie daje jakieś efekty? Czy faktycznie kobiety są mniej lub bardziej opozycyjne? Jakiego rodzaju są ich motywacje?
O sprawach ważnych dla Polek, które mogą zdecydować o wyniku najbliższych wyborów, rozmawiamy z polityczkami, kandydatkami do nowego parlamentu.
Gościnią Life in Kraków była Katarzyna Matusik-Lipiec, kandydująca z krakowskiej listy Koalicji Obywatelskiej.