Istnieje coś takiego. Nazywa to się szablon. Szablon to jest rodzaj wzoru matematycznego w którym pozostaje sporo miejsca na wpisanie nowych danych. Skomplikowałem to. Spróbuję wytłumaczyć inaczej. Jeżeli droga autostradą A4 z Krakowa do Katowic ma około 60 km to ile będzie kosztował kilometr tej trasy od 1 kwietnia?
Reklama
Ponieważ już parę razy pisałem o kosztach przejazdu tego odcinka postanowiłem sobie zrobić szablon, w którym odległość nie będzie się zmieniała (bo nie ma jak) zmieniały się będą tylko opłaty.
Otóż od 1 kwietnia opłaty wzrosną (tak jakby mogły kiedyś spaść) do 30 złotych za przejazd w jedną stronę. Gdyby takie opłaty wprowadzić na całej długości autostrady przejazd z Krakowa do Wrocławia kosztowałby 125 złotych. Tyle by kosztowała sama autostrada. W jedną stronę.
Autostrada Małopolska może śmiało sobie ogłosić, że od 1 kwietnia opłaty wzrosną. Trudno przecież sobie wyobrazić, że zapobiegliwi kierowcy teraz będą jeździli na tej trasie, póki taniej, by po 1 kwietnia już z niej nie korzystać. To nie jest benzyna, którą można kupić na zapas. Ani cukier na przetwory. Ani węgiel do ogrzewania.
Taki właśnie prima aprilis zastosowała w stosunku do kierowców Autostrada Małopolska.
A może właśnie o to chodzi? Data 1 kwietnia jest nieprzypadkowa? Kiedyś jadąc w dwa samochody po tej autostradzie dla żartu zapłaciłem za samochód jadący za mną. Kiedy kolega podjechał do bramki usłyszał, że dziś samochody osobowe mają przejazd za darmo. O takie wytłumaczenie poprosiłem panią siedzącą w budce.
Reklama
Pożałowałem mego żartu . Kolega bynajmniej się nie ucieszył. Tylko ochrzanił Bogu ducha winną kobietę po co w takim razie w ogóle jest ten szlaban.
Wcześniej zastosowałem ten żart w stosunku do Zbyszka Wodeckiego. Usłyszał, że dziś piosenkarze jeżdżą za darmo. Ucieszył się. Możliwe jest, pomyślałem sobie, że moje autostradowe żarty dotarły do dyrekcji (Emil Wąsacz ) i dyrekcja postanowiła kierowcom zrobić taki żart.
Okazało się, że ten żart postanowił również zastosować rząd. Usłyszałem w radiu, że od pierwszego kwietnia gaz dla piekarni i cukierni będzie znacznie tańszy. Dlaczego dopiero wtedy? Tu wytłumaczenie wydaje się proste.
Do 1 kwietnia kto ma paść ten padnie. A ci którzy zostaną to ochocho…
I to jest pomysł! Jedno drożeje drugie tanieje. Czyli ci co pracują w piekarni lub cukierni mogą jeździć autostradą w tę i z powrotem.
A inni? Inni poczekają jeszcze rok. Może coś się zdarzy 1 kwietnia 2024.