Nadziałem się na taką informację. W środę. Że pewien mężczyzna, jak podano 26letni, chciał ze szkoły odebrać nieswoje dziecko, po czym, cytuję: „wszczął tam awanturę i naruszył nietykalność cielesną nauczycielki, która wyraziła temu stanowczy sprzeciw”. Działo się to wszystko w powiecie myślenickim, w okolicach miejscowości Osieczany. Po policyjnym pościgu mężczyzna został ujęty, czeka go kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Więcej informacji nie podano.
Reklama
Zastanawiają mnie dwie sprawy. Dlaczego mężczyzna chciał odebrać nieswoje dziecko? Może jego dziecko już mu się znudziło? I czy odebrał to nieswoje dziecko, czy tylko, jak podano, próbował? Z dziećmi, jak wiadomo, różnie bywa. Kiedyś Antoni Słonimski wyraził swój stosunek do dzieci. Stwierdził między innymi: „Dzieci są zakałą ludzkości. Jest to klasa nieprodukująca, pasożytnicza, uprzywilejowana, chorowita, samolubna, pozbawiona wychowania i wykształcenia, niegrzeczna i brudna".
Aż żal przypominać panu Antoniemu, że przecież też był dzieckiem. Czyżby był właśnie pasożytem, uprzywilejowanym, chorowitym, niegrzecznym i brudnym? W końcu skądś te określenia musiały mu przyjść do głowy. I tak pan Antoni miał szczęście, że nie dożył naszych czasów.
Teraz rządzą dzieci. Kiedy ja byłem chłopcem i moi rodzice chcieli pójść do państwa Markockich, szli. A my z siostrą szliśmy z nimi. I nikt się nie zastanawiał, czym i w co będziemy się tam bawić. Mój teść (w wieku moich rodziców) odwiedzał kiedyś swoją córkę, która parę lat wcześniej urodziła Zuzię. I kiedy jego córka trzeci raz mu przerwała, bo Zuzia coś powiedziała, wstał, mruknął pod nosem „Uniwersytet Zuzia” i wyszedł.
Reklama
Kiedy czytałem notatkę o przedszkolu w Osieczanach, zaintrygowała mnie jeszcze jedna kwestia. Cytuję: „Naruszył nietykalność cielesną nauczycielki, która wyraziła temu stanowczy sprzeciw”. Naruszył nietykalność cielesną nauczycielki. Czy to oznacza, że coś jej zrobił? Czy, na przykład, najpierw spytał: „czy mogę naruszyć pani nietykalność cielesną”? Czy po prostu naruszył, nie zwracając uwagi na to, że może owej nauczycielce się to nie spodobać, bo „wyraziła temu stanowczy sprzeciw?”.
I proszę, jedna notatka, a ile pytań przy okazji. A w sejmie trwa gra w to, kto wymyślił ustawę, mającą zapewnić radom nadzorczym dłuższe trwanie. Tylko jedno pytanie. Czyżby okrętowe szczury?
Zdjęcie tytułowe: XXV sesja Sejmu Dzieci i Młodzieży, fot. Kancelaria Sejmu/Joanna van Fenema.