Ta historia rozpala wyobraźnię. Człowiekowi wszczepiono świńskie serce! Kilkanaście dni minęło i 57 – letni David Bennett nadal żyje z sercem świni. Zainteresowała mnie także kryminalna przeszłość tego sławnego obecnie kardiologicznego pacjenta i komentarze w sieci, które w dużej części odbierały mu prawo do otrzymania szansy na drugie życie, skoro kiedyś dźgnięciem noża odebrał je komuś innemu. Ale postanowiłam odpuścić śledzenie sensacyjnych tekstów w bulwarowej prasie i zająć się szczegółami tej niezwykłej operacji.
Reklama .
Kilka historycznych sensacji
Nasz gość (w ramach tworzonego przez nas serwisu medyczny.blog), krakowski kardiochirurg i transplantolog, profesor Jerzy Sadowski, przypomina niektóre sensacyjne nieudane próby w ksenotransplantologii, czyli przeszczepach międzygatunkowych.
ZOBACZ ROZMOWĘ:
W Londynie kardiochirurg egipskiego pochodzenia Magdi Yacoub przeszczepił człowiekowi serce szympansa. Pacjent zmarł, lekarz miał potem sporo nieprzyjemności - wytoczono mu sprawę w związku z tą nieudaną operacją. Do więzienia z kolei trafił pewien japoński kardiochirurg po nieudanym pierwszym w tym kraju przeszczepie ludzkiego serca.
Świńskie serce próbował też przeszczepić prof. Religa, ale – podkreśla profesor Sadowski - to była inna era. Operacja zakończyła się fatalnie i nieszczególnie nadawano jej rozgłos.
Co ma człowiek, czego nie ma świnia
To, co wydarzyło się w Baltimor, w Centrum Medycznym Uniwersytetu Maryland, to wielkie przedsięwzięcie i przełom, podkreśla krakowski kardiochirurg. Jeśli pacjent przeżył te kilkanaście dni, aż do teraz, to dużo zdaniem naszego gościa.
„To wyzwanie w transplantologii. Od strony chirurgicznej to nawet nie jest najważniejsze. Ważne jest przygotowanie serca świni. Trzeba u tego zwierzęcia wyeliminować 10 genów, żeby nie doszło do odrzucenia narządu u człowieka. Przede wszystkim chodzi o wyeliminowanie cukru, który nie występuje u ludzi. Choć technologia przygotowania takiego serca to patenty, czyli tajemnica.”
DNA świń jest w 94% zgodne z DNA człowieka. Tylko małpy są bardziej genetycznie zbliżone do gatunku ludzkiego – w 98%.
To ważne, że są takie możliwości i prowadzi się badania nad przeszczepami od zwierząt, bo coraz mniej mamy dawców. To problem światowy. Dlatego więc ucieka się w kierunku serca biologicznego od świni czy – to drugi kierunek – przygotowuje serce sztuczne. Ale są i pozytywne informacje zapewnia nasz gość.
Reklama
.
„W ubiegłym roku było w Polsce 150 przeszczepów serca.Samo przeszczepienie - tu rola chirurga nie jest skomplikowana. Wycięcie narządu i przeniesienie go do ludzkiego ciała. Ale ważne jest to co się dzieje przed i po, czyli prowadzenie pacjenta, podawanie leków immunosupresyjnych, obserwacja, to jest duże wyzwanie.”
Bohaterem zostaje ten, kto operuje
Christiaan Neethling Barnard, zmarły przed dwudziestu laty południowoafrykański kardiochirurg, kierownik ośrodka badań i chirurgii serca na uniwersytecie w Kapsztadzie, jako pierwszy na świecie przeprowadził transplantację ludzkiego serca.
Profesor Sadowski zaznacza, że choć jego pacjenci żyli zaledwie kilka dni, to były inne czasy. Nie były wtedy znane, wynalezione w latach 70. cykrosporyny i inne leki, które eliminują odrzucanie przeszczepianych narządów. Wtedy udało się osłabić układ odpornościowy tak, żeby nie odrzucił przeszczepu, ale nie zniszczyć go – żeby operowany pacjent nie zmarł np. na katar.
Nie wiadomo, jak będzie dalej z Davidem Bennettem w Maryland, w którego klatce piersiowej bije teraz świńskie serce, ale już w tej chwili można powiedzieć o wczesnym sukcesie.
Kardiochirurga, który w Baltimor przeszczepił z sukcesem świńskie serce człowiekowi – Bartley Griffith - profesor Sadowski zna osobiście. Lekarze współpracowali przy tworzeniu w Krakowie nowej zastawki aortalnej biologicznej z wołowego worka osierdziowego. Dla profesora Griffith’a to był bardzo interesujący projekt. Zastawka jest teraz w kardiochirurgii powszechnie używana.
Reklama
.
Jakie serca są w planach?
Ksenotransplantologia to kolejny etap w przeszczepach organów. Do tej pory jedyną możliwością pozyskania narządu do przeszczepu było pobranie go od osoby, która zginęła. Genetycznie zmodyfikowane świnie byłyby rozwiązaniem tego problemu. Naukowcy chcą jednak docelowo hodować organy do transplantacji, żeby uniezależnić się od żywego organizmu.
Profesor Jerzy Sadowski liczy na rozwój prac nad sztucznym sercem. Na razie to w Polsce drogie urządzenie. Niemcy pracują nad takim, które będzie całkowicie schowane w klatce piersiowej i są bliscy optymalnego rozwiązania.
„Te pompy które teraz mamy, są schowane w ciele, ale wychodzi na zewnątrz drut, który jest podłączony do akumulatora. W tym nowym rozwiązaniu nosi się specjalną kamizelkę, która indukcyjnie ładuje baterie ukryte w ciele. Chodzi też o to żeby te baterie się nie przegrzewały.”
Biorąc pod uwagę problemy etyczne i religijne związane z hodowlą świń przystosowanych do przeszczepów, sztuczne serce wydaje się idealnym rozwiązaniem.
