Język polski nie jest łatwy. Jedno słowo potrafi mieć kilka znaczeń. I nie chodzi mi bynajmniej o Polski Ład. Nie wiem, czy Państwo pamiętają, że początkowo zbiór nowych przepisów podatkowych miał się nazywać Nowy Ład. Nazwę zmieniono. Może i lepiej. Przymiotnik „nowy” sugeruje coś lepszego w odróżnieniu od „starego”. A przymiotnik „polski” nie sugeruje niczego. Prócz tego, że wstał z kolan. Wstał i co? Zobaczył „Polski Ład”.
Reklama
.
Określenia „nowy” a właściwie „nowi” nie wahał się użyć autor artykułu z Gazety Krakowskiej. Czytamy: „Nowi policjanci będą służyć w Małopolsce”. Taki tytuł. Czy to oznacza, że w pozostałej części kraju będą służyć „starzy”? I czy to oznacza, że w Małopolsce zostaną wymienieni wszyscy policjanci? Na nowych, czyli na przykład bez doświadczenia? Ale stosujący nowe, nieznane wcześniej metody zwalczania przestępczości.
Przypomniała mi się anegdota o amerykańskim policjancie, zatrzymującym kierowcę podejrzanego o jazdę pod wpływem alkoholu. Policjant informuje kierowcę, że nie ma prawa wymagać od niego, by dmuchał w alkomat, bo powietrze wydychane przez niego jest jego prywatną własnością. Ma inną metodę na zbadanie trzeźwości kierowcy. To metoda skojarzeń.
Będzie mu zadawał pytania. Na przykład powie: jabłko, a kierowca odpowie: gruszka; albo powie: śliwka a kierowca na to: pestka. I on ma taki szablon. Przyłoży do niego te odpowiedzi i wyskoczy mu wynik testu, określający ilość alkoholu wypitego przez kierowcę. O.K.? Pyta po angielsku policjant. O.K. odpowiada kierowca, choć lekko zaniepokojony. Zaczynamy, oznajmia policjant i wypowiada pierwsze słowo: Jaguar. Na co kierowca spokojnie: Februar.
Reklama
.
Może podobne metody będą stosowali nasi nowi policjanci. Zwłaszcza że od pierwszego stycznia mandaty za przewinienia drogowe zostały znacznie podwyższone. Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na fakt, że przymiotnik „nowy” nie zawsze oznacza lepszy. Trochę obawiam się, że to spostrzeżenie wynika z mojego wieku. Czy ktoś potrafi mi wytłumaczyć, co jest dobrego w określeniu „nowy antyk”?
Z drugiej jednak strony trzeba przyznać, że w związku z tym, jak świat pędzi, trzeba starać się nadążać. A nie zawsze się udaje. Pozwolę sobie zacytować fragment mojej piosenki, która o tym mówi:
Człowiek goni
Jak ten chomik
Uwięziony w kołowrotku
I udaje, że mu fajnie jest tam w środku
Reklama
.
Człowiek goni
Jak ten chomik
Żona, mąż, kredyt i spłata
Dziecko, szkoła, mama i tata
I nie wie człowiek, jak świat się zmienia
Bo nie ma czasu na obserwacje
Że pewnych rzeczy na świecie już nie ma
Prężenia firan i repasacji
I nie ma już zapotrzebowania
Na magnetofon, choć ten stale gra
Na wodę z sokiem, choć jest tania
I na to, co pamiętam ja
Reklama
.
I proszę, zacząłem od NOWYCH policjantów, a skończyłem na sobie. Może, bo NOWY rok.
Nic to. Za tydzień NOWY felieton.