Czasem tak bywa. Leje deszcz. Humor mam średni. Siedzę przed komputerem i mam napisać felieton. Przeglądam gazety w ich wersji internetowej. Zacząłem do Gazety Krakowskiej. Po przejęciu jej przez koncern paliwowy. Jest tam rubryka Najczęściej Czytane. Chodzi o artykuły, do których czytelnicy zaglądają najczęściej. W Internecie da się to ustalić. I gdzie czytelnicy zaglądają najczęściej zwabieni tytułem? „W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać”. Oczywiście nie zakochujemy się w znakach zodiaku, tylko w ich nosicielach.
Reklama
Sprawdziłem. Mojego znaku nie ma. Nie polepszyło mi to humoru. Może mojej żonie by polepszyło. Z tej informacji wynika bowiem, że niełatwo się we mnie zakochać. Jeśli przyjąć, że żona kiedyś się we mnie zakochała, to znaczy, że jest osobą oryginalną i przezwyciężającą trudności. I może śmiało powiedzieć „cóż, łatwo nie było, ale jakoś się udało”.
Drugi tytuł jest bardziej ekscytujący: „Doda zszokowała turystów. Rozebrała się w Tatrzańskim Parku Narodowym”. Są zdjęcia. Właściwie jedno. Żeby zobaczyć następne, trzeba wejść na Instagram. Nie wszedłem, nie mam Instagramu. Zresztą to jedno zdjęcie wystarczająco mnie zszokowało.
Piosenkarka jest rozebrana do połowy. Górnej. Jest tylko w biustonoszu. A z tyłu za nią widać fragment, jak podano precyzyjnie, Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ośnieżonego!
Wyświetl ten post na Instagramie.
To szokuje istotnie. Chciałoby się czymś okryć atrakcyjną młodą osobę, żeby się nie zaziębiła. Mógłbym to spokojnie zrobić, bo zakochać się we mnie łatwo nie jest. Jako człowieka chodzącego po górach ujęła mnie rozebrana do połowy pani Dorota butami. Na nogach miała bowiem zawodowe buty górskie i nawet raki - jeśli dobrze dostrzegłem. Czyli chcesz się turystko rozebrać - proszę bardzo, ale buty w górach miej górskie. Bardzo mi się spodobało przesłanie tego artykułu i zdjęcie.
Reklama
Już miałem opuścić rubrykę, gdy ujrzałem tytuł: „Życzenia urodzinowe. Krótkie wierszyki i życzenia urodzinowe”. Oho, teraz humor mi się poprawi – pomyślałem. I zanim zacząłem czytać te wierszyki, wyobraziłem sobie, jaki wierszyk mógłby być zamieszczony w Gazecie Krakowskiej imienia Daniela Obajtka.
Niech cię kochają wszystkie dziewczyny
I jako człowiek nie bity w ciemię
Nie kupuj nigdzie indziej benzyny
Tylko na naszym kochanym Orlenie
Nie. Nic z tego. Nie było wierszyka tego typu. Nie było taniej reklamy w żadnym wierszyku. Było wierszyków sporo, zacytuję jeden. I zanalizuję.
Reklama
Życzę Ci słońca na naszym niebie – Tu autor mi zaimponował. To życzenie jest tak skonstruowane, że spełni się na pewno. Mało tego. Chodzi o nasze niebo, a nie jakieś zagraniczne. Czyli patriotyzm.
Smaku, zapachu w codziennym chlebie – To są życzenia zdrowia. Wiadomo jaka choroba przejawia się zaburzeniem smaku i węchu.
Ptaków, motyli i chwil radosnych – Tu nie bardzo rozumiem, czy jubilat ma w prezencie otrzymać ptaki i motyle, ale może są w sprzedaży jakieś figurki ptaków i motyli napędzane benzyną.
A w sercu zawsze zielonej wiosny – I tu wreszcie odkryłem reklamę. Żeby serce dostrzegło, czy wiosna jest zielona, musi mieć przed sobą czystą szybę. A gdzie można najlepiej umyć szybę w samochodzie? Na stacji w czasie tankowania.
Reklama
Tankować może Marszałek Małopolski luksusowego Mercedesa, którego otrzymał od Ministerstwa Spraw Zagranicznych z okazji Igrzysk Europejskich. Mercedes ma 9 lat. W czasie Igrzysk będzie miał 11. Cały czas krakowskie władze skarżą się, że Rząd niewystarczająco troszczy się o Igrzyska. I proszę: dostał Marszałek Mercedesa już teraz. A gdyby go dostał dopiero w czasie Igrzysk, otrzymałby stare auto.
Czy to nie jest dowód na troskę rządu o Igrzyska?
Z ostatniej chwili: W Podgórzu Duchackim powstaje rondo przyjaźni polsko–węgierskiej. Polak Węgier dwa bratanki i do szabli i do szklanki, a podczas kolacji wypijają zdrowie wspólnej największej w Europie inflacji...
