KRZYSZTOF PIASECKI

Krzysztof Piasecki: Zadałem sobie trud obejrzenia Wiadomości

opublikowano: 16 PAŹDZIERNIKA 2020, 10:00autor: Krzysztof Piasecki
Krzysztof Piasecki: Zadałem sobie trud obejrzenia Wiadomości

Czytam na naszej stronie „Life in Kraków”, że jest ogłoszony konkurs. Konkurs typu „nie kij, a marchewka”. Chodzi o to, że w czasie pandemii wprowadzono mnóstwo obostrzeń. Za niestosowanie się do nich grożą kary. A są tacy, którzy proponują, by tych, co do obostrzeń stosują się wzorowo, nagradzać.   

Reklama

Ostatnio gdzieś przeczytałem, że jest rozważany zakaz sprzedawania alkoholu po 19 - tej. Motywowano to tym, że w ten sposób będzie mniej spotkań towarzyskich. Świadczy to o pewnych preferencjach pomysłodawcy. Uważa, że bez alkoholu się nie spotykamy i że nie wcześniej niż o 19 tej. Przepraszam, a seniorzy? Emeryci? Mają sporo czasu dużo wcześniej.

 Wprowadzono znów  godziny dla seniorów w sklepach. Mocno krytykowane. Może i słusznie. Przecież ludzie starsi na ogół nie śpią rano do Bóg wie której. Te godziny dla nich, pardon, dla nas mogłyby być wcześniejsze.  Czyli seniorzy rano by robili zakupy, potem spotykali się towarzysko i po 19 tej szliby już spać. Wtedy, kiedy już by nie można kupić alkoholu.

 Pozostała część społeczeństwa oglądałaby na trzeźwo Fakty TVN i zaraz potem (lub zamiast) Wiadomości. Optymistyczne w odróżnieniu od Faktów. Zadałem sobie trud obejrzenia Wiadomości. Trud nie był jakiś wielki – w końcu mam pilota – prócz konieczności wyłączenia części komórek mózgowych. Ciekaw byłem, o czym mówią w Wiadomościach, po tym, jak usłyszałem w Faktach, jakie mamy problemy z pandemią.

Wiadomości na temat tego, co się dzieje w kraju pod rządami wicepremiera Jarosława, mówią wyłącznie dobrze. W jaki sposób powiedzą o tym, że nam dramatycznie rośnie przyrost zachorowań? Otóż najpierw przedstawili tragiczną sytuację w innych krajach Europy. Po kolei. Włochy, Grecja, Francja, Hiszpania, Czechy i tak dalej. Dopiero potem przedstawili sytuację w Polsce. Po poprzednich komunikatach o tym, jak pandemia ma się w innych krajach, nasz przyrost zachorowań wydaje się niewart uwagi.

Wracam do początku tekstu. Zarzucają mi, że sporo miejsca w moich tekstach poświęcam dygresjom, odchodząc od głównego wątku. Przecież… o rany znów dygresja mi się nasuwa. Na początku napisałem, że grożą kary za nieprzestrzeganie obostrzeń związanych z pandemią.

A w galerii „Serenada” nagradzają za stosowanie się do zaleceń pandemicznych. Ogłoszono konkurs fotograficzny, w którym można wygrać bon nawet na 400 zł za zdjęcie przedstawiające, jak dbamy o siebie lub innych podczas epidemii.

Reklama

Postanowiłem wziąć w nim udział. Tylko co sfotografować? Pierwszy pomysł, jaki mi przyszedł do głowy, to zdjęcie tabliczki z tramwaju. Tylko nie wiem, czy takie tabliczki jeszcze są. Kiedyś były z napisem „zabrania się rozmawiać z motorniczym”, teraz należałoby dopisać „oraz z pasażerami” i już. Potem przyszedł mi do głowy pomysł zdjęcia leżącego człowieka w wannie z napisem „lepiej leżeć w wannie, niż być na kwarantannie”.

Później pomyślałem, że rozebrany do pasa zrobię sobie zdjęcie z napisem: „nie korzystam z siłowni”. Nie mogłem się zdecydować. Aż wymyśliłem. Zrobię zdjęcie bonu na 400 złotych do wykorzystania w Serenadzie z podpisem: „Nawet jeśli wygram ten bon, nie zgłoszę się po odbiór – by nie stwarzać zagrożenia pandemicznego”.  

Problemem tylko jest, że zdjęcie bonu można zrobić, dopiero jak się go ma. A jak go mieć? Wygrać. A jak wygrać, jeśli się go nie ma do zdjęcia? Czyli sprawa jest nie do rozwiązania. I z tym Państwa zostawiam…

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności