Tylko w piątek 24 nowe wykryte przypadki zakażenia koronawirusem w Małopolsce. Oficjalnie: zakażony ksiądz z Drwini nie zmarł z powodu koronawirusa
Reklama
Rano informowano o wykryciu sześciu nowych zakażeń w Małopolsce. W tej grupie są: - mieszkanka Krakowa w sile wieku, która pozostanie w izolacji domowej; - mieszkaniec Krakowa w sile wieku, który pozostanie w izolacji domowej;- mieszkanka Krakowa w sile wieku, która została skierowana do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Ponadto mieszkanka powiatu krakowskiego w sile wieku, która pozostanie w izolacji domowej oraz dwoje mieszkanców Nowego Sącza w sile wieku, którzy pozostaną w izolacji domowej.
Po południu doszło 18 nowych ptrzypadków.
W tej grupie jest 11 osób z Krakowa (2 młode kobiety, 5 kobiet w sile wieku, 1 starsza kobieta, 2 mężczyzn w sile wieku, 1 starszy mężczyzna), po 2 osoby z powiatów: wielickiego (2 kobiety – starsza i młoda) i bocheńskiego (dwie kobiety – starsza i w sile wieku) i 3 osoby z powiatu krakowskiego (2 kobiety w sile wieku i mężczyzna w sile wieku).
13 osób z tej grupy przebywa w izolacji domowej. Pozostałe osoby zostały skierowane do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie lub już tam przebywają; jedna osoba jest w Specjalistycznym Szpitalu im. S. Żeromskiego w Krakowie.
Aktualnie w Małopolsce mamy 93 potwierdzone laboratoryjnie przypadki zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Według oficjalnych statysyk w Polsce wykryto zakażenie u 1389 osób, a zmarło 16.
W kraju liczba wykonywanych testów na dobę wzrosla do 4,5 tysiąca.
Oficjalnie: zakażony ksiądz z Drwini nie zmarł z powodu koronawirusa
"Przyczyną zgonu zakażonego wirusem proboszcza z miejscowosci Drwinia koło Bochni nie był COVID-19. Potwierdziły to przeprowadzone czynności wyjaśniające i ocena medyczna - informuje Joanna Paździo, rzeczniczka prasowa wojewody małopolskiego. Okoliczności jego śmierci bada prokuratura. Sprawdza m.in. czy ksiądz nie powinien był zostać skierowany do szpitala od razu, kiedy wykryto u niego koronawirusa.
Proboszcz był zakażony koronawirusem, od kilku dni przebywał na plebanii w izolacji domowej. Miał 59 lat. Zmarł we wtorek. Gazeta Wyborcza cytuje Łukasza Ostręgę z policji w Bochni, według którego sanepid poprosił funkcjonariuszy, aby sprawdzili, czy z księdzem wszystko w porządku, bo oni nie mogli się z nim skontaktować. Na miejscu policjanci zastali proboszcza, który był wyraźnie osłabiony, leżał w łóżku. Jego stan był ciężki. Wezwano karetkę, ale ratownicy nie zdołali uratować księdza. Zmarł na plebanii.