Już drugi miesiąc z rzędu średnia cena nowego M w stolicy Małopolski utrzymała się na tym samym poziomie. Aktualnie cena m kw. mieszkania z rynku pierwotnego wynosi 16 285 zł. Czy w najbliższych miesiącach możemy się spodziewać spadków cen?
Reklama
W Krakowie nie ma już tanich mieszkań
Krakowscy deweloperzy budują przede wszystkim dla zamożnych klientów. Mieszkania wprowadzone przez nich w czerwcu na rynek kosztowały średnio ponad 15,3 tys. zł za metr kwadratowy. Od początku roku średnia cena m kw. poszła w górę o 5%.
W jakich dzielnicach jest najdrożej? Zdecydowanie najwyższe ceny za m kw. notujemy w centrum miasta. W czerwcu br. w dzielnicy Grzegórzki m kw. nowego M kosztował średnio 20 893 zł. Drogo jest także na Zwierzyńcu - 20 218 zł/m kw. Najmniej zapłacimy na Wzgórzach Krzesławickich - 10 465 zł/m kw.
Niestety, w ofercie krakowskich deweloperów nie ma już lokali z ceną poniżej 10 tys. zł za m kw. Sporym wyzwaniem jest także kupienie lokum z ceną do 500 tys. zł. Na koniec czerwca br. w ofercie lokalnych deweloperów znajdowało się zaledwie 350 takich mieszkań. Co więcej, kurczy się także baza ofert w przedziale cenowym od 10 do 12 tys. zł. W grudniu ubiegłego roku takie nieruchomości stanowiły 8% oferty, w czerwcu br. już tylko 6%.
Według danych BIG DATA RynekPierwotny.pl w czerwcu w stolicy Małopolski, dostępnych było 5 857 ofert mieszkań z rynku pierwotnego. Pierwsze półrocze 2024 roku przyniosło wzrost oferty aż o 22%.
Obecnie największy wybór nieruchomości mają kupujący w takich dzielnicach jak Prądnik Biały – 1043 ofert i Podgórze – 1218. Najmniejszy wybór jest w dzielnicy Bieńczyce i Zwierzyniec.
Reklama
Jakie mieszkania przede wszystkim znajdują się w ofercie krakowskich deweloperów? Nie da się ukryć, że budują oni głównie dla zamożnych klientów. Niemal 60% M dostępnych w ofercie charakteryzuje się średnią ceną powyżej 15 tys. zł/m kw.
Czy warto czekać na rządową pomoc w zakupie mieszkania?
Na początku lipca pojawił się długo wyczekiwany komunikat dotyczący losów programu Kredyt Mieszkaniowy #naStart. Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiedziało, że program może zostać uruchomiony na początku 2025 roku. Resort nie daje jednak gwarancji, że faktycznie tak się stanie. Mimo to, zapowiedź Ministra Krzysztofa Paszyka na nowo obudziła dyskusję na temat wpływu programu na wysokość cen mieszkań. Czy zatem powinniśmy spodziewać się ich wzrostów?
- Mieszkania w nowych inwestycjach najprawdopodobniej będą coraz droższe z powodu rosnących kosztów budowy. Jednak wciąż jest szansa na stabilizację średniej ceny metra kwadratowego wszystkich mieszkań w ofercie deweloperów. Paradoksalnie mógłby się do tego przyczynić właśnie „Kredyt mieszkaniowy #naStart” – uważa Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. I wyjaśnia, że chodzi o to, aby jeszcze więcej firm było zainteresowanych budową mieszkań w segmencie popularnym, czyli „na kieszeń” kredytobiorców. W zależności od metropolii najczęściej mogą oni sobie pozwolić na wydatek do 500-700 tys. zł (łącznie z wkładem własnym).
Kolejne miesiące pokażą, czy deweloperzy faktycznie będą powiększać swoją ofertę właśnie o tego typu mieszkania.