Fizycy z Uniwersytetu Jagiellońskiego nakręcili pierwszy w historii swojego wydziału film pełnometrażowy, opowiadający o Marianie Smoluchowskim, genialnym fizyku, współpracowniku Alberta Einsteina i patronie Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ. Film miał premierę kinie Pod Baranami, a wkrótce będzie można go obejrzeć w telewizji i na popularnych platformach.
Reklama
Pomysł nakręcenia filmu “Geniusz z Galicji: Marian Smoluchowski” powstał przy okazji 100. rocznicy śmierci fizyka, w 2017 r, a ekipa filmowa zakończyła prace na początku roku 2024. Pierwszym skojarzeniem z fizyką być może nie jest sztuka filmowa, ale kiedy nasi fizycy zamieniają się w filmowców, zdecydowanie warto iść do kina! - czytamy na facebookowym profilu Uniwersytetu Jagiellońskiego, a Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ przypomina historię genialnego naukowca i swojego patrona.
Nawet fizycy często nie zdają sobie sprawy jak wielkim naukowcem był Smoluchowski i jak brutalnie została przerwana jego kariera. Gdyby nie to, kto wie, czy nie uczylibyśmy się o nim z podręczników, tak jak uczymy się o Einsteinie, Plancku czy Marie Skłodowskiej-Curie.
Marian Smoluchowski, fizyk-geniusz, romantyk był postacią nietuzinkową. Żył na przełomie XIX i XX wieku, współpracował z najwybitniejszymi naukowcami tego czasu, w tym z Albertem Einsteinem. Wyniki prac Smoluchowskiego wykraczają daleko poza ramy fizyki.
Jego badania pozwoliły rozwiązać szereg złożonych problemów natury społecznej, ekonomicznej czy biologicznej. Obecnie wykorzystuje się je m.in. do modelowania zachowań na rynkach finansowych, modelowania dyfuzji w komórkach biologicznych czy optymalizacji procesów mieszania substancji. Jego biografia jak w soczewce ogniskuje wszystkie cechy i paradoksy okresu fin de siecle’u. Polak, urodzony i wykształcony w Wiedniu, był naukowym obieżyświatem, który odrzucił jednak prestiżową posadę profesora fizyki na Uniwersytecie Wiedeńskim i zdecydował się na pracę „wśród rodaków”, najpierw we Lwowie, a później w Krakowie.
Reklama
Obok nauki inspirowała go również przyroda. Był wspinaczem, który, wraz z bratem, poprowadził wiele nowych dróg w Tatrach i Alpach. Był malarzem amatorem. Był w końcu społecznikiem, wyczulonym na krzywdę innych. To właśnie te cechy sprawiły, że w 1917 roku, w wieku zaledwie 45 lat, został wybrany na Rektora UJ. Funkcji tej jednak nigdy nie objął, gdyż zmarł na dezynterię we wrześniu 1917 roku, kilka tygodni przed inauguracją nowego roku akademickiego - przypominają fizycy z UJ.
Producentem filmu została prof. Ewa Gudowska - Nowak, dziekan Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ, a reżyserem i scenarzystą dr Joanna Kozakiewicz, pracownik wydziałowego studia filmowego IMAVI, w którym film był realizowany. Narratorem filmu jest prof. Marian Soida, dyrektor Obserwatorium Astronomicznego UJ. Obok opowieści o Smoluchowskim, w filmie znalazły się też wywiady z naukowcami i pracownikami UJ, którzy przybliżają prowadzone przez niego badania.
Bardzo ciekawym uzupełnieniem filmu są rekonstrukcje historyczne, które przenoszą nas w okres początku XX wieku. Widzimy w nich Smoluchowskiego w jego gabinecie, podczas rozmów ze swoimi bliskimi i współpracownikami. W postacie te wcielili się aktorzy zawodowi i amatorzy, a postać samego Smoluchowskiego gra Nikodem Frodyma, pracownik Wydziału FAIS. Jego podobieństwo do Smoluchowskiego jest tak uderzające, że ma się wątpliwości, czy na ekranie widzi się Smoluchowskiego czy Frodymę.
Już wkrótce film będzie można obejrzeć w telewizji i na popularnych platformach.