Ponad 16 tys. zł zapłacimy za metr kwadratowy krakowskiego mieszkania. Rok do roku to wzrost o 25%. Stolica Małopolski to obecnie jeden z najdroższych regionów w Polsce. Więcej za własne „M” zapłacimy tylko w Warszawie. Eksperci przewidują, że wkrótce na rynku pojawi się więcej mieszkań dwu i trzypokojowych.
Reklama
W ubiegłym miesiącu za m kw. nowego mieszkania w stolicy Małopolski trzeba było zapłacić 16 030 zł. W porównaniu z lutym ceny utrzymały się na tym samym poziomie. Jednak rok do roku wzrosły aż o jedną czwartą.
Nie da się ukryć, że w Krakowie deweloperzy budują głównie z myślą o zamożnych klientach. Wskazują na to także zmiany w strukturze cenowej. Odsetek mieszkań z ceną przekraczającą 15 tys. zł za metr wzrósł na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy z 48% na 53%.
W ubiegłym miesiącu krakowscy deweloperzy wprowadzili do sprzedaży 763 mieszkania. Sprzedali natomiast 562 lokale. W marcu w stolicy Małopolski, dostępnych było 5 139 mieszkań z rynku pierwotnego. Rok do roku oferta spadła o 29%.
Obecnie największy wybór nieruchomości mają kupujący w takich dzielnicach jak Prądnik Biały i Podgórze. Najmniej buduje się w Nowej Hucie i Bieńczycach.
Reklama:
Zdaniem ekspertów aby średnia cena metra kwadratowego mieszkań na rynku pierwotnym przestała rosnąć, deweloperzy musieliby radykalnie zwiększyć podaż lokali w tzw. segmencie popularnym. Czy przyczyni się do tego nowy program “Kredyt Mieszkaniowy na Start”?
Jak wynika z projektu ustawy, rządowy program pomocowy będzie przede wszystkim wspierał rodziny z dziećmi.
- Dlatego też można przewidywać, że w najbliższych latach w ofercie firm deweloperskich pojawi się więcej mieszkań trzypokojowych i większych, które w przeliczeniu na m kw. są znacznie tańsze niż kawalerki czy M2. Duże metraże ściągnęłyby w dół średnią cenę m kw. Jednak w krótkiej perspektywie odsetek lokali trzypokojowych może się skurczyć, co w przypadku średniej ceny m kw. miałoby raczej prowzrostowy skutek - uważa Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.