Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przyjechał do Krakowa, by wesprzeć Rafała Komarewicza w wyścigu o prezydenturę w mieście. To kandydat partii Polska 2050 w tych wyborach. PSL popiera wiceprezydenta Andrzeja Kuliga. Najwićej czasu podczas spotkania poświęcono sprawom ogólnokrajowym
Reklama
Rafał Komarewicz zdobył mandat posła w ostatnich wyborach, wcześniej był przewodniczący Rady Miasta z ramienia klubu prezydenta Jacka Majchrowskiego. – W czasach wojny potrzebujemy ludzi pokoju. Mam nadzieję, że uwierzycie, że Rafał Komarewicz poprowadzi Kraków do bezpiecznej zmiany – mówił Hołownia, ale najwięcej uwagi poświęcił jednak sprawom ogólnokrajowym.
Przed Halą Hutnika pojawiła się 10-osobowa grupa aktywistów z „Akcji Demokracja" z transparentami „Szymonie, chcemy legalizacji i dekryminalizacji aborcji", „Prawa kobiet prawami człowieka". Była to reakcja na forsowany przez marszałka pomysł, by to obywatele w referendum zdecydowali, jak ma wyglądać prawo aborcyjne w Polsce.
Marszałek Hołownia stwierdził, że referendum to jedyne pragmatyczne rozwiązanie na zmianę prawa aborcyjnego, kiedy prezydentem jest Andrzej Duda.
– Proponuję referendum, bo spodziewam się jego wyniku. I myślę, że jego wynik zadziała na wyobraźnię pana prezydenta bardziej niż wynik głosowania posłów w Sejmie. Czy to jest sprawiedliwe, że Hołownia, Kaczyński, Suski czy Czarzasty będą decydować o prawach kobiet, a siedzące tu na sali kobiety, moja żona i matka nie? Czy to jest OK? - pytał retorycznie Hołownia
– Potrzebujemy takiego rozwiązania kwestii dotyczącej aborcji, która nie pogłębi wojny domowej. Obowiązujące dziś prawo, to bestialstwo. Trzecia Droga od początku jasno optowała za referendum. Jesteśmy konsekwentni. Wsłuchuję się w głosy kobiet. Różnych. I mało tego – to im chcę oddać głos w tym referendum – podkreślił.