Dziś może być trudny dzień dla kierowców i dla mieszkańców Krakowa. Rolnicy organizują protest, podczas którego traktorami i maszynami rolniczymi będą blokować przejścia graniczne z Ukrainą, główne drogi i autostrady w całej Polsce.
Reklama
W Krakowie na miejsce zbiórki wybrali rondo Matecznego, a utrudnień trzeba się też spodziewać w pobliżu ulic Konopnickiej, Kamieńskiego, Wadowickiej i Zakopiańskiej. Rolnicy zapowiadają, że protest potrwa od 10 do 18 i apelują, żeby w podróżach omijać miejsca, w których organizują strajk. Proszą też o wyrozumiałość i “pokojowe wyrażanie niezadowolenia” z powodowanych przez protesty utrudnień.
Rolnicy w całej Europie protestują przeciwko Zielonemu Ładowi, czyli strategii Unii Europejskiej, która ma doprowadzić między innymi do neutralności klimatycznej, ograniczenia zanieczyszczeń, bioróżnorodności ekosystemów, zrównoważenia rolnictwa i produkcji zdrowej żywności. Dzięki osiągnięciu tych celów Unia ma się stać nowoczesną, konkurencyjną gospodarką, chroniącą klimat i mądrze wykorzystującą zasoby.
Jednak rolnicy twierdzą, że Zielony Ład nałoży na nich zbyt dużo obowiązków i ograniczeń, które będą skutkować nierentownością ich pracy i produkcji, zmniejszeniem dochodów, a nawet bankructwami gospodarstw. Krytykują zwłaszcza projekty ugorowania, czyli czasowego wyłączenia z użytkowania 4 procent gruntów rolnych w gospodarstwach, liczących powyżej 10 hektarów i zredukowania o 50 procent stosowania chemicznych pestycydów do roku 2030.
W Polsce protest rolnicy zablokują też przejścia graniczne z Ukrainą. Po raz kolejny zaprotestują też przeciwko napływowi dużej ilości żywności i produktów rolnych z Ukrainy, bez cła. Unia Europejska otwarła swoje granice dla ukraińskiej żywności, żeby pomóc napadniętemu przez Rosję krajowi, polscy rolnicy twierdzą, że tanie towary z Ukrainy są dla nich nieuczciwą konkurencją, bo nie należąca do Unii Ukraina nie musi spełniać wyśrubowanych norm i standardów w produkcji żywności, produkuje więc tanio w odróżnieniu od rolników w Unii, ponoszących wysokie koszty i realizujących drogie inwestycje, żeby utrzymać się na rynku.
Niezależny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych “Solidarność”, który organizuje i koordynuje protest w całej Polsce napisał na swoim Facebooku: “Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 roku jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo, bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny”. Cały komunikat można zobaczyć tu, jest też mapa protestów w całej Polsce.
Traktory i maszyny rolnicze mają blokować drogi od 10 do 18. W Małopolsce oprócz Krakowa pojawią się też między innymi na drogach wojewódzkich oraz na wjazdach i zjazdach na autostradę w Kryspinowie, Cholerzynie, Iwanowicach, Pobiedniku Wielkim, Wieliczce, Targowisku i Miechowie.
W podkrakowskiej gminie Liszki, w której rolnicy kilkukrotnie planują wjechać traktorami na trasę w stronę Krakowa i potem zawrócić w stronę Liszek, wójt odwołał zajęcia w szkołach i przedszkolach. Jak informuje Gazeta Wyborcza - włodarz gminy, Paweł Miś, podjął taką decyzję, bo rolniczy protest spowoduje paraliż komunikacyjny i rodzice nie będą w stanie odebrać dzieci po zajęciach ze szkół i przedszkoli. Zamkniętych zostanie więc 11 placówek, do których uczęszcza około tysiąca dzieci.
Całą sprawę komplikuje też fakt, że w Małopolsce w poniedziałek zaczynają się ferie szkolne, a więc już w weekend w trasę ruszą pierwsi podróżni, rozpoczynający zimowy wypoczynek.
