To był bardzo trudny weekend w mieście dla komunikacji miejskiej i służb porządkowych. W Krakowie spadło więcej śniegu niż w Zakopanem, a w takich warunkach paraliż komunikacyjny jest wręcz nieunikniony. Wszystko wskazuje na to, że w poniedziałek rano będzie znacznie lepiej, choć nadal miejskie służby będą mieć pełne ręce roboty.
Reklama
Najtrudniejsza sytuacja była w sobotę, gdy śnieg sparaliżował ruch tramwajowy w mieście. Ubity śnieg blokował działanie zwrotnic, raz po raz dochodziło do wykolejeń tramwajów. Autobusowe linie aglomeracyjne jeździły na skróconych trasach.
Przez cały weekend na ulicach i chodnikach pracowało 100% sprzętu MPO. "Główne drogi są czarne i mokre, doczyszczamy lewoskręty. Intensywnie pracujemy na chodnikach i ścieżkach rowerowych" - czytamy niedzielnym w komunikacie.
W sobotę nasypało w Krakowie więcej śniegu niż w Zakopanem, na szczęście w niedzielę opady zelżały.
Pasażerowie się niecierpliwili, ale już w niedzielę coraz częściej w komentarzach pojawiały się słowa uznania i wdzięczności dla pracowników MPK i MPO. Wieczorem MPK informowało, że sytuacja jest opanowana.
Reklama
Służbom miejskim w mediach społecznościowych dziękował też wiceprezydent Andrzej Kulig, choć podkreślał jednocześnie, że kolejne dni też nie będą łatwe.. "Jestem pewny, że poradzimy sobie z tym wyzwaniem" - napisał.
Poniedziałek ma być w Krakowie mroźny, ale już bez opadów śniegu.